Pomoc Szukam osoby chętnej poświęcić 2 godziny miesięcznie w ramach Help Desku

Ile powinno wynosić wynagrodzenie za usługi typu Help Desk? (praca dodatkowa)


  • Łącznie głosujących
    11

Tokantis

Nowy użytkownik
Noobie
12 Sierpień 2014
5
2
3
47
QNAP
TS-210
Ethernet
802.11a (Wi-Fi 2)
Witam,

poszukuję osoby do pracy przy małej sieci (4 komputery) taki mały Help Desk. Problemy typu: zabrakło miejsca w skrzynce pocztowej, ustawienie backupów, jakieś drobne problemy z drukarką (najczęściej coś z wi-fi), oprogramowanie antywirusowe - aktualizacje itp.
Mam do przeznaczenia na ten cel 100zł miesięcznie. Podejrzewam, że jak ktoś ustawi sobie dobrze robotę to miesięcznie nie zajmie mu to więcej czasu niż 2 godziny pracy. Może się zdarzyć że pracy nie będzie w ogóle, bo funkcjonujemy bez takiego wsparcia i jakoś to idzie. Ale lepiej dmuchać na zimne i mieć kogoś kto się w tym dobrze orientuje niż potem zastanawiać się co poszło nie tak.
Najlepiej jak osoba będzie z Warszawy - Bródno, gdyby trzeba było podjechać do biura.

Wszystkie komputery chodzą na win8.
Serwer Qnap-221
Drukarka sieciowa wi-fi HP1415fnw

Może jest ktoś chętny?
 
Najlepiej dogadaj się z kimś aby wpadał do firmy po godzinach, kiedy wychodzą już pracownicy. Niech wpada raz w tygodniu na godzine, np.: co środę za 350PLN + koszty transportu. W 3 miesiąc jak już ogarnie wszystkie kompy to będzie się już nudził w tej godzinie. :)
 
Po godzinach ? To musiałby być ktoś zaufany, wiesz ma całe biuro dla siebie, dostęp do danych, aż się prosi o psikusa.

PS Nie podałes gdzie, miasto wystarczy.
 
widać padło mi coś na oczy - dobrze że nowe zamówiłem :)
 
Pracowalem w HelpDesk'u i to byla praca przez tel ze zdalnym pulpitem. TU jesli chcesz, zeby ktos fizycznie przychodzil to tak jak Silas proponowal - umowa/zlecenie - jeden dzien w tyg. po godzinach pracy biura na 1-2h bo zazwyczaj z 1h wychodza 2 a z 2 ... 4 :p. Z doswiadczenia wiem, ze raczej bedziesz mial cennik typu stawka 20-50 zeta (czy nawet 100 za stanowisko) x ilosc kopmow (im mniej komow tym stawka wyzsza, bo jak firma ma 100 kompow to 25x100 to ladna suma ale 25 x4 - szkoda czasu) - nie wydaje mi sie, zeby ktos sie podja innej zaplaty. A przez tel i zdalny pulpit - to albo osoba bezrobotna co ma czas czekac na tel :p albo istniejacy call center, bo nie wiem jakby szef zareagowal, gdyby zobaczyl wiszacego pracownika (admina) na skype czy komorce ze zdalnym pulpitem u kogos tam w godzinach pracy :p.

Ja osobiscie nawet jakbym byl bezrobotny, to bym za 100 zl nie fatygowal sie do takich rzecz - gdyz ... czas, ktory poswiecilem na nauke jest bardziej cenny niz 100 zlotych miesiecznie, a robocizna i rzeczywisty czas bewnie by spowodowal, ze stawka (robotogodzina) spadla by do okolo 10 zeta.

====edit====

ewentualnie - podpisz umowe z jakas firma co ma Help Desk z prawdziwego zdarzenia i rozliczaj sie z ticketow.
Abonament misieczny powiedzmy utargujesz moze 100-200 zeta (nie wiem - nie znam cen), ale dodatkowo platne za kazdy ticket - rozwiazany problem (pewnie 50-100 zeta).

BTW: skoro bez tego firma dziala, to dorzuc do obowiazkow za odpowiednim wynagrodzeniem dla obecnej osoby w firmie odpowiedzalnej za sprzet, no chyba, ze takiej nie ma.
 
Przewidywałem, ze z początku żeby sie poznać to ze dwie wizyty by sie przydały, a potem już tylko zdalny pulpit. No chyba ze by sie coś poważnego trafiło, ale to tez jakby trzeba nagle było siedzieć 10 godzin to kasa ekstra.
Szkoda, jednym słowem kryzys.
Pozdrawiam
 
W moim przypadku to mogłby być ktoś młody, z niewielkim doświadczeniem, np. ucząca się osoba. Rzeczy do zrobienia sa tak podstawowe, że nie musi to być człowiek z 10 letnim stażem.
 
Sytuacja z mojego życia wzięta (raczej z mojego klienta)
Padł AP około 11tej 5 lapków + 2 drukarki po Wi-Fi dzwonią do swojego informatyka, ten nie może przyjechać bo jest w swojej pracy, przyjechał około 18tej. Stwierdził uszkodzony AP i powiedział, że jutro przyjedzie z nowym ale też po 18tej bo on pracuje, po pracy nie zdążył nigdzie kupić dobrego AP więc pojechał do Komputronika i wziął co było (tp-link) i do klineta. Tak cudownej marki AP się wiecznie wieszał nie dawał rady pociągnąć więc klient wzywał swoje informatyka który może najwcześniej około 18tej ale firma klienta pracuje do 17tej więc ktoś musiał na niego czekać i trzeba było pracownikowi zapłacić za nadgodziny.
Wniosek: Klient 2 dni bez sieci i bez drukarek w ramach naprawy dostał za spore pieniądze tp-linka który nie działa prawidłowo, a czas reakcji był tragiczny i musiał płacić swojemu pracownikowi za nadgodziny + 2 dni internet udostępniany z jednego telefonu komórkowego - opłaciło się?
 
Chciałbym zarabiać tak jak Wy 16 000zł miesięcznie na rękę !
100zł/h x 8h/dziennie x 20dni/miesięcznie = 16 000zł/miesięcznie, nawet połowa tego to jest super kasa.

Niestety nawet prowadząc dobrze działającą firmę nie osiągam takich wyników.

Inne wyliczenie, 450zł/miesięcznie za help desk (podstawowe sprawy) x 12 miesięcy 5 400zł nett + VAT = 6 642zł rocznie (jak masz z czego odliczyć Vat to OK, jak nie, to bulisz całość z kieszeni)

Musiałbym stracić w te dwa dni zysk przynajmniej w wysokości 6 642zł żeby się nie opłaciło.
Wam się chyba wydaje, że jak firma czegoś potrzebuje, to ma do wydania od razu nie wiadomo jakie pieniądze. Wielu właścicieli firm, którzy myśleli podobnie już pozamykało swoje interesy.

Uważam, że 50zł za godzinę pracy za proste sprawy to jest BARDZO wysoka stawka.

Pozdrawiam Wszystkich idę googlać bardzo "skomplikowaną" informatycznie kwestię pod tytułem jak zwolnić miejsce na dyskach qnapa. Może ktoś udzieli mi porady za mniej niż 100zł/h.
 
a robocizna i rzeczywisty czas bewnie by spowodowal, ze stawka (robotogodzina) spadla by do okolo 10 zeta.
i to jest kluczowa kwestia, jak masz 4 komputery i informatyka na stanie to zobaczysz jak zapotrzebowanie szybko wzrośnie, przerabiałem to wiele razy
idę googlać bardzo "skomplikowaną" informatycznie kwestię pod tytułem jak zwolnić miejsce na dyskach qnapa. Może ktoś udzieli mi porady za mniej niż 100zł/h.
wystarczy poszukać lub zapytać na forum od tego jest i na pewno ktoś Ci udzieli porady za 0zł ;)
 
  • Lubię to
Reakcje: Paweł Tołoczko
Lekko odbiegajac od tematu:
Nie miej do nas pretensji, ze zyjesz w tak cudownym kraju, gdzie stopa wolna od podatku nie zmienila sie od dziesiacleci, a sila nabywcza pieniadza stracila niesamowicie duzo. Podam przyklad firmy szwagra - szukal tlumacza na teksty instrukcji obslugi. Przetlumaczylem mu pare instrukcji z lamanego EN wspomagajac sie orginalnym Holenderskim, zeby to mialo rece i nogi po polski. Stawka jaka zarzadalem (i tak polowe z tego oddalem szwagrowi, gdyz cenie sobie moje lata nauki En) byla w wysokosci 60-70% stawki jaka znalazlem za powszechnie "standartowa" - chcialem naliczania za znaki, gdyz strona stronei nierowna, a jak bardzo bym chcial moge przeciez wrzucic wszystko w czcionce 40 :> z interlinia 2 :>, a tak tlumacze tekst czcionka 10. i wychodzi mniej kartek ,ale wracajac do szefa firmy szwagra. Po probnym tlumaczeniu, wyszlo, ze szwagier troche ustapil i strona zostala skasowana za 50 zl, gdzie tekstu tlumaczonego technicznego bylo wg mojej stawki za znaki 3 strony. innymi slowy tekst za znaki spadl do okolo 12-15 zlotych, a praca za roboczo godzine do podobnej stawki (10-15 zl). Za taie pieniadze stwierdzilem, ze nie bede tlumaczyc, nawet gdyby wszystko szlo dla szwagra kieszeni, gdyz to jest smiesznie malo i szkoda na to tracic czas, mozna poszukac bardziej dochodowych zajec - zbieranie grzybow (to nie jest zart). Szwagra szef nastepej partii nie dal, bo probowal wymusic nizsza stawke dajac przyklady z sieci ile to tlumacze biora. Szwagier odmowil, trzymajac sie uzgodnionych ze mna stawek. Szef zaczal wysylac emaile (zlecil szwagrowi) do jego listy tlumaczow - efekt - stawki byly nawet do 400% wyzsze niz te, ktore ktore mial przy moim tlumaczeniu. Wiec zrezygnowal z tego znakomitego pomyslu i skorzystal z nastepnego (tu go pochwale, za "ekonomiczny" czynnik, ale zganie, za to ze pracownik/biedak nie zna swojej przyszlosci). Zatrudnil pracownika, ktory mial byc sprzedawca, a robi za tlumacza ;p - okres probny 3 miesiace, stawka miesieczna 1680 - (przed podatkami i innymi bzdetami) - czas pracy 8x5 x 4 tyg ;p - chlopak tlumaczy zawziecie, ale za 1.5 miesiaca straci prace bo juz nie bedzie co tlumaczyc a "kontrakt" nie zostanie przetlumaczony. Ba szef szwagra jest OK, ale zatrudnia mlodych niedoswiadczonyc pracownikow by ich maksymalnie wykorzystac ;p.
Ja osobiscie pozegnalem PL 8 lat temu, bo przy obecnej daninie na pastwo nie da sie normalnie funkcjonowac, gdzie zgadzam sie z Toba mowiacym, ze przy wlasnej dialalnosci 6k rocznie to duzo na podstawowy helpdesk, dlatego albo zatrudniasz informatyka i dajesz mu to do obowiazkow, albo samemu poswiecasz czas. Reasumujac dopoki przedsiebiorcy nie wymusza na panstwie zmiany "prawa" podatkow danin, to do tego czasu nic sie nie zmieni i bedzie wyzysk. Mowisz, ze 50 zl za 1h to duzo, niekoniecznie - pomysl z 2 strony, ze informatyk dajmy na to bedzie Ciebie i 20 innych firm obslugiwal za takie same wynagrodzenie 10 zl/h. Myszlisz, ze przy obecnych kosztach zycia bedzie mial co wsadzic do talerza - na 100% nie, dlatego informatycy zaczynaja sie cenic, choc jak poszukasz pewnie znajdziesz losia co zrobi za 5 zlotych, bo go sytuacja materialna do tego zmusza ... (a czy to juz nie jest lichwa ... nie bo mu nie pozyczamy na wysoki % wykorzystajac sytuacje materialna, ale mamy wolny rynek). Ja jak wroce do PL (tak jestem chory psychicznie i lubie masochizm) na stale, to mama zamiar zalozyc wlasna firme zwiazana z IT, ale zanim to zrobie bede rolnikiem, produkujacym na wlasny uzytek i sprzedajacym na wlasnym terenie, wlasne wyrobu - dlczego? by nieplacic lichwy panstwu, moze zatrudnie sie na 1/50 etatu w UK, albo bede prowadzil firme z IRE by nieplacic ZUSu. Osobiscie nie chce i neizycze sobie placenia skladek na emeryture i nie chce panstwowej emerytury, chce samemu na nia odkladac. Chce samemu sie ubezpieczac zdrowotnie w funduszach ubezpieczeniowych, ktore beda finansowaly moje wizyty u lekarza itd.

Wiec wracajac do tematu kosztow w Twojej firmie - nie miej do nas pretensji, ze chcemy godnie zyc, bo chcemy dokladnie tego samego co TY - moc spokojnie przezyc od 1 do 1. Wcale nie wykorzystujac Twojej sytuacji finansowej.

16K pln miesiecznie na reke - niestety nawet pracujac w jednej z najwiekszych korporacji na swiecie jako technik tyle nie zarabiam miesiecznie.
Moje wynagrodzenie to okolo 2.000-2500 euro na reke (zalezy jak dlugi miesiac ;p), ale place z tego 1000 za wynajem mieszkania. wiec zostaje okolo 1k euro na reszte. Nie mam uzaleznien, skromnie zyje - starcza mi na wszystko. Zycze by wszyscy w PL mieli podoba sytuacje finansowa.
 
Ankieta jest co najmniej niedostosowana do realiów a dlaczego? Prosty przykład oprogramowanie kompa powiedzmy w Windows 7+Sterowniki+Office+do tego wszystkiego update może zając parę ładnych godzin przy wolnym łączu i biurowej klasy kompie. Powiedzmy że będą to 4h no to 4h*50PLN=200PLN to dla średniej firmy jest do przełknięcia ale 4*100=400 to już lekki rozbój za taka pracę. Ale z kolei powiedzmy pada serwer i żeby go przywrócić do życia trzeba poświęcić powiedzmy tyle czasu ile powyższa instalka i jak to wycenić?? bo Windowsa postawi każdy domorosły user ale z serwerem nie jest już tak prosto.
 
Musiałbym stracić w te dwa dni zysk przynajmniej w wysokości 6 642zł żeby się nie opłaciło.
Wam się chyba wydaje, że jak firma czegoś potrzebuje, to ma do wydania od razu nie wiadomo jakie pieniądze. Wielu właścicieli firm, którzy myśleli podobnie już pozamykało swoje interesy.

Uważam, że 50zł za godzinę pracy za proste sprawy to jest BARDZO wysoka stawka.

Nie, to chyba Tobie się wydaje, że ludzie tylko czekają, żeby po 50zł pojechać. Tu nie chodzi o to czy 50zł to mało czy dużo, tylko czy ktoś się zdecyduje na takie, bądź co bądź, zobowiązanie, który albo da zarobić albo nie. A nawet jeżeli, to za każdym razem człowiek będzie się zastanawiał czy mu się opłaci z domu wyjść.

Proponuję wysłać pracownika, albo pójść samemu na szkolenie z takich rzeczy i samemu sobie zarządzać takim środowiskiem. Szybko się zwróci :)
 
  • Lubię to
Reakcje: Paweł Tołoczko
Jak najbardziej może być student. Po za tym, ciągle wspominacie o wychodzeniu z domu i opłacalności ruszenia swoich szanownych 4 liter. Przypomnę tylko, przydałyby sie ze 2 wizyty osobiście, żeby sie poznać, a potem reszta zdalny pulpit.

@Paweł T. w sumie zgadzam się z Toba, też pracowałem na dłużej za granicą, ale w końcu wróciłem. Nie będę się rozpisywal co i jak, powiem tylko tyle, że w obcym kraju jesteś zawsze tym OBCYM, i to na dłuższą metę przeszkadzało najbardziej.

Pozdrawiam