Pomoc WD20EZRZ i TS-112 = droga przez mękę

Tomy

Nowy użytkownik
Noobie
27 Styczeń 2014
9
3
3
47
Poznań
QNAP
TS-x28
Ethernet
1 GbE
Witam szanowne gremium.

Ponad rok czasu bezproblemowego użytkowania (aż do wczoraj - wykrakałem swoją radość na forum bezpośrednio po przywitaniu się :D).
Cała noc poszła w niepamięć a ja nadal jestem w kropce chodząc lekko tyłem :/

Mianowicie TS-112 od samego początku pracował iście bezproblemowo z wewnętrznym dyskiem Seagate Barracuda LP ST32000542AS i jak to z "Sigejtami" bywa drań się uparł i zaczął się psuć (smart TS-112 wykrył 3 bad sektory, zewnętrzny skan w PC-ie potwierdził alarm z Qnapa). Komunikat o błędach dysku pojawiał się za każdym razem kiedy buszowałem w panelu administracyjnym TS-112. Nadszedł ten upragniony dzień kiedy zaplanowałem zmianę dysku - szkoda nagle tracić dane. Wybór padł na mocno polecanego WD20EZRX. Szybka checklista kompatybilności dysku z posiadanym modelem urządzenia nie przyniosła rozwiązania - brak dysku w sekcji wspieranie i niewspierane (myślę sobie pewnie co by musi za nowy model). Pierwszą czynnością jaką zrobiłem po otrzymaniu nowego magazynu to wyłączenie tego nieszczęsnego parkowania głowicy. Na tapetę wdidle3.exe /s300 i deaktywacja parkowania głowic (nie wykorzystuję spindownów - więc parkowanie głowic też idzie precz). Jak wiadomo parkowanie głowic w dyskach WD ostatnio jest głównym powodem "padliwości" dysków tej marki. OK, zatem kopiujemy dane. "Wadliwy" Sigejt do PC-ta, uruchamiam narzędzie umożliwiające mi dobranie się do danych z ext3 i po kilkudziesięciu minutach backup zrobiony. Z uwagi, że Sigejt na gwarancji oddam go do dostawcy zatem co zrobiłem? Wyczyściłem dane, które jak pisałem uprzednio skopiowałem .. na PC-ta. Już połowa sukcesu. Instalacja dysku WD w NAS bez najmniejszych problemów do czasu pierwszego uruchomienia.

Przypisany uprzednio adres IP NAS poszedł w niepamięć, z pomocą przyszedł dawno nieużywany i nieaktualizowany qnap finder, który o dziwo wykrył urządzenie z domyślnymi nastawami. Wejście w panel informuje mnie o konieczności instalacji oprogramowania firmowego (wcześniej wersja 4.0.3). Dziwnie długo się to wgrywało (blisko 50 minut włącznie z formatowaniem dysku w qnapie). Kiedy wszystko już sobie poustawiałem jak należy z pomocą przyszła kopia zapasowa spersonalizowanych ustawień. Podczas wgrywania kopii następuje pierwszy zwis systemu - TS112 nagle zniknął z otoczenia sieciowego (status urządzenia dioda mruga na czerwono czyli coś nie halo). Wszelkie próby wywołania urządzenia nie przynoszą skutku, musi wejść Reboot. Po 3 minutach ponowny dostęp do urządzenia, wczytał kopię wcześniejszych ustawień, dysk wg struktury narzuconej przez urządzenie. Zwrotne przerzucenie danych z PC-ta do NAS nie potrwało długo. Transfery na poziomie 65MB/s a w przypadku mniejszych plików dochodziły jak zawsze do 100MB/s.

Cieszyłem się ze zmiany - do wczoraj. Zachęcony przez znajomych do obejrzenia ciekawego dokumentu w postaci video, który akurat posiadam w swoich zbiorach zasiadłem do domowego playera i przeglądam sieć (wcześniej wszystko działało OK!). Pozostało jeszcze włączyć wsparcie DLNA (używam sieciowy player video jako multimedialne centum rozrywki w domku). Podczas aktywacji tej opcji TS-112 się wysypał - identycznie jak podczas wgrywania oprogramowania podczas pierwszego uruchomienia z nowym dyskiem WD20EZRX. Reboot ... znowu widzę zasoby. Uznałem to za incydentalny przypadek ... do czasu kiedy podczas kopiowania danych z NAS do komputera nagle zerwało sesję, po chwili znowu widzę zasoby NAS. Wchodzę ponownie w swoją domową sieć i urządzenie ponownie dostępne .. "Ki czort? Co się dzieje?" -pytam sam siebie. Zaaferowany nienaturalnym zachowaniem TS-112 zapomniałem całkowicie o obowiązkach i rozwiązanie problemu zostawiam na później. Po powrocie testowo sprawdzam dostępność urządzenia w sieci .. działa. Drań się sam naprawił. Znowu z chwilą kiedy "dobieram" się do zasobów tracę sesję .. urządzenie przestaje być widoczne. Nie reaguje nawet na power-off z obudowy ostatecznie odmawiając współpracy. Wyjęcie dysku WD daje zamierzony skutek, wyłączam Qnapa i wkładam dysk ponownie.
Po 3-4 próbie qnap finder informuje mnie o odnalezionym w zasobach sieciowych TS-112 ale znowu z innym IP nakazując jego pierwszą konfigurację.

Co się dzieje? Przechodzę na nowo proces konfiguracji wraz z pobraniem oprogramowania firmowego, które trwa nieskończenie długo.

Komunikat: "Zainstaluj oprogramowanie firmowe Kliknij "Start", aby pobrać najnowsze oprogramowanie firmowe i zainstalować je automatycznie.
Podczas instalacji oprogramowania firmowego wszystkie dane z napędu zostaną wyczyszczone. Pobieranie oprogramowania… 100%" .... znam już na pamięć. Sęk w tym, że 3-4h i nic się więcej nie dzieje. Dioda dysku mruga ponownie na czerwono. Pasek postępu stoi na 100% i to wszystko.

Dosyć. Wieczór i pół nocy poszło w niepamięć przez jakiś dysk (nie umęczyłem się tak od czasów słynnych kontrolerów HPT366, które nie do końca chciały współpracować z niektórymi dyskami ATA).

Nie pozostaje mi nic innego jak zwrotne włożenie dysku Sigejt. Trudno dane chyba mam jeszcze w backupie więc potem się to wszystko skopiuje.
Bad sektory będą pod stałą obserwacją. Zasięgnąłem opinii, że 3 to jeszcze nie tragedia i sam sobie niepotrzebnie narobiłem roboty. Instalacja zwrotna "Sigejta" przebiegła błyskawiczna! Zero jakichkolwiek problemów! Po max 8 minutach wgrane oprogramowanie, przeglądanie zasobów błyskawica, zero problemów z zawieszaniem się TS-112, czyli wszystko jak przed akcją "włóż Pan WD-ka" :)

Teraz najlepsze :) Testowo wkładam nieszczęsnego WD20EZRS do PC-ta aby zobaczyć dane ... porażka! Proces kopiowania 1GB pliku to blisko 55 minut a takich danych mam na blisko 550GB :) Dostęp do zasobów EXT3 koszmarnie długi, transfer kopiowania nie większy jak 3500kb/s.

Szanowni fachowcy .. wiem, że jedyną słuszną odpowiedzią na pytanie "co się stało" jest "zje...o się!" ale nie w tym rzecz.
Czy dałem ciała inwestując w ten konkretny model WD? Na chwilę obecną wkładanie tego dysku do TS-112 to zupełna porażka.

Kurde .. już mi lepiej, wyżaliłem się ;)Ulżyłem sobie i nabrałem sił na kolejne testy dysku. Niestety nie wygląda to różowo. Nowy WD20EZRS ma usterkę. Włożenie dysku w inne urządzenie oparte na systemie Linux powoduje takie same objawy jak w przypadku QNAP TS-112 mianowicie urządzenie nie nadaje się do użycia - zawiesza się albo nie startują wszystkie procesy (w tym przypadku video rejestrator BCS). Dysk na nowo zainicjowany w systemie Windows 7 (NTFS) i jest problem z zapisem danych pow. 350MB (opóźniony zapis nie powiódł się) i system zostaje "zamrożony" co objawia się brakiem reakcji na komendy z klawiatury.

Pytanie: trafił mi się wadliwy egzemplarz czy TS-112 mu coś nabruździł?

PS. Na starym "Sigejcie" jest bajka ... 3 bad sektory, które są od ponad 5 miesięcy chyba mu zbytnio nie przeszkadzają. Oczywiście jest ryzyko, że ta liczba się zwiększy ale do tego czasu dostanę kolejny dysk.
 
Perwsza sprawa jak sam napisałeś tego WD nie ma na liście kompatybilności wiec jest ryzyko że nie do końca będzie działał tak jak powinien (sam miałem w swoim TS-210 przez długi czas Seagate Green których nie było na liście) a swoją drogą mogłeś sie pokusić o zakup wersji WD RED która jest dedykowana do NAS.
Pytanie: trafił mi się wadliwy egzemplarz czy TS-112 mu coś nabruździł?
Ja bym obstawiał że trafił ci się raczej wadliwy egzemplarz, sam ostatnio walczyłem z nowiutkim WD RED i wyobraź sobie że program pt. Sentinel pokazał że 4 dniowy dysk ma 53% żywotności a bad sektory w oczach rosły (QNAP twierdził w samrt że wszystko jest ok) tak więc proponowałbym zapuszczenie narzędzia WD i przeskanowanie tego dysku i oczywiście print screeny i do serwisu no chyba że masz układy ze sprzedawcą i ci wymieni na nowy
 
Ostatnio edytowane:
  • Lubię to
Reakcje: kaktus
Dziękuję Avis! Sklep u dobrego kolegi, już przygotowane RMA do wymiany serwisowej. Może uda mi się zmienić na wersję RED.
Mimo wszystko co się nawalczyłem to moje .. jak za dawnych, młodych lat :)
 
hmmm
Na stanie inne bardziej budżetowe modele,
Green to też budżetowy model zreszta tak jak i RED :) problemem może być jedynie pojemność no ale nic to, daj znać jak będzie się zachowywał nowy HDDa tak przy okazji czy przypadkiem wyłączenie parkowania głowic nie jest niezgodne z gwarancją WD?
nie wykorzystuję spindownów - więc parkowanie głowic też idzie precz
tym bardziej nie rozumiem twojego wyboru skoro RED-y na dzień dobry nie parkują głowic
 
Ostatnio edytowane:
a tak przy okazji czy przypadkiem wyłączenie parkowania głowic nie jest niezgodne z gwarancją WD?

Ja mam inną wątpliwość czy ta czynność nie spowodowała dysfunkcji. Można proces odwrócić?
Ewentualnie próbowałbym obserwować czy nowy firmware nie wyszedł/wyjdzie.
 
a ja bym się jednak starał zamienić tego Greena na RED-a bo wg producenta przewidziano 300000 parkowań głowic a najśmieszniejsze jest to że głowica parkuje co 8 sekund. Ja wiem że można zmienić ten parametr ale nikt tego nie wie co się po takiej zmianie tak naprawdę dzieje
 
Ja mam inną wątpliwość czy ta czynność nie spowodowała dysfunkcji. Można proces odwrócić?
Ewentualnie próbowałbym obserwować czy nowy firmware nie wyszedł/wyjdzie.

Można odwrócić i dowolnie modyfikować. Po przywróceniu do ustawień domyślnych dysk zachowuje się bez zmian.Kolega mnie pozytywnie zaskoczył i otrzymałem z magazynu drugi, nowy egzemplarz. Dzisiaj po południu sprawdzę, tym razem już nie dłubię nic przy parkowaniu głowic.Update. Nowy dysk już w momencie inicjalizacji zachowywał się zupełnie inaczej niż poprzednik. Proces wgrania oprogramowania przebiegł bez zastrzeżeń, wszystko działa, nic się nie wiesza. Na chwilę obecną muszę cofnąć to co pisałem ogólnie o dyskach serii EZRZ ... Bankowo miałem uszkodzony egzemplarz. Obserwuję pracę NAS jednak już po 8h intensywnych testów mogę napisać, że dysk funkcjonuje prawidłowo.

PS. Tym razem nie dłubałem nic przy parkowaniu głowic.
 
  • Lubię to
Reakcje: kaktus

Użytkownicy znaleźli tą stronę używając tych słów:

  1. ts112
  2. Firmowe