Cześć,
Wersja oprogramowania Firmware: 4.2.3 Build 20170213
Model serwera: QNAP TS-453A-8G
Słowo wstępu, czyli:
0. Zastosowania czysto domowe. Kilka komputerów z windowsem (brak linuxów czy jabcoków), dwoje userów (jeden okazjonalny
). Urządzeń mobilnych nie bierzemy pod uwagę - zresztą, to ogarnę.
Najcenniejsze dane to multimedia rodzinno-wakacyjne, backupowane dodatkowo na zewnętrzny dysk - niemniej, pozostałe (mniej lub bardziej odtwarzalne) dane też "cenne".
Bardzo ważne zastosowanie - "domowe centrum rozrywki" czyli HDMI, TV i Kodi (czemuż, Qnap, ach czemuż....), w/w filmy i zdjęcia z wakacji przy imprezach rodzinnych, grajek (mp3 i/lub radio internetowe) dla żony etc, etc.
Poza HD Station raczej bez maszyn wirtualnych (chyba, że w obrębie aplikacji Qnapa nie uzyskam pożądanych rezultatów).
1. Prośba o weryfikację: dyski - docelowo cztery, wszystkie jako pojedyncze "single volume" - żadnych RAIDów, żadnych migawek i "thick" woluminów itp. Dysk 1 - systemowy (tu będzie zaraz pytanie 1b...). Szery defaultowe, nieużywane poza bieżączką (już się nieco boleśnie nauczyłem, żeby ich nie używać....), downloady torrentów (niewiele), żadnych danych. Dyski 2 i 3 - dane właściwe. Dysk 4 (największy, powinien w założeniu pomieścić sumę danych z dysków 2 i 3) - backup.
Tu pierwsze wątpliwości:
a) "Wygoda" chciałaby ustawienia automatycznej synchronizacji "dane->backup". Ale... To zabezpiecza wyłącznie przed sprzętową awarią dysku. Ransomware lub inny powód "złego źródła synchronizacji" (nawiasem - co w obrębie NASa może być takim źródłem?). Z drugiej strony, na "manualu" wcześniej czy później skończy się backupem "sprzed roku"...
b) czy ransomware jest na tyle "mądre" aby dobrać się do NASowego share'a, który ma włączoną opcję "Hide network drive"? Bo taki mam pomysł na dysk backupowy - zasób ukryty w "otoczeniu sieciowym".
Jak wspominałem, te "najważniejsze" dane są jeszcze zabezpieczane dodatkowym zewnętrznym dyskiem, a ogólna "ważność" to nie poziom Fortu Knox. Poprzestać na tym, czy jednak "dobackupować" się?
1b. Prawdopodobnie będę niedługo dysponował dość przyzwoitym SSD 128GB. Obecny systemowy - bez torrentów i innych ew. downloadów, ale skonfigurowany - zajmuje 20GB, czyli rezerwa miejsca wydaje się wystarczająca. Ale czy to ma sens - co tak naprawdę w moim przypadku przyspieszy dysk systemowy na SSD? Czy:
a) przyspieszy start/reboot systemu (i czy to będzie zauważalne? bo zmiana z 10 minut na 7 minut to jednak w domu zauważalna nie jest...)
b) poprawi "jakość korzystania" z HD Station - ładowanie i działanie aplikacji (i znów - czy to będzie odczuwalne dla użyszkodnika przed TV)?
2. Midnight Commander
Przyznaję, z linuxami mam trochę nie po drodze, mimo kilkukrotnych podejść. Ale, z guglem pod ręką i właśnie z MC, jakoś sobie potrafię radzić. Z tym, że ten "qnapowy" jest jakiś trefny... (mówię o wywołaniu przez "ikonka -> przeglądarka na porcie")
a) czy to normalne, czy tylko u mnie rozjeżdza się interfejs (to tylko przykład - analogicznie jest w opcjach, przy konfirmacjach przy nadpisywaniu...)?
b) ustawiłem swoje kolory, zapisałem, odpaliłem ponownie, były domyślne - to tak działa czy ja coś źle robię?
c) na razie mam Qnapa odciętego od świata - ale klikam na ikonkę, to odpala się adres Qnapa na porcie MC - i tu wątpliwość: to tak każdy by mógł (wpisać adres i port i dobrać się do MC) jeśli wypuszczę Qnapa "na zewnątrz"? Nie ma (jak przy innych aplikacjach) loginu/hasła? Czy po prostu jest "schowane"? A może można zmienić defaultowy port MC?
d) tu nie mam pewności, czy to nie coś u mnie, ale... Odpalam pod MC przenoszenie "miliona" plików z jednego CACHEDEV na drugi. Po jakimś czasie ALBO niby jest JAKAŚ kopia w miejscu docelowym, ALE nie zostało usunięte źródło (move!) - ALBO jest rozłączone połączenie z MC (w trakcie przenoszenia) - w obu przypadkach w miejscu docelowym nie ma całego przenoszonego zestawu. To u mnie coś "nieteges" czy MC tak właśnie działa? (nie ma reguły - ale im więcej/dłużej trwa przenoszenie, tym większa szansa że się "nie uda")
e) ruchy myszką (w obrębie okienka MC w przeglądarce) powodują wprowadzanie jakichś "nie do końca losowych" znaków w linii poleceń. Tak ma być, czy znów coś w moim configu?
3. Powiedzmy tak - z punktu widzenia użytkownika windowsowego serwera FTP Filezilla, serwer wbudowany w Qnapa jest żenua. Intensywne guglu-guglu wykazało, że mający pożądaną funkcjonalność jest Wing FTP (ale po miesiącu trzeba wybulić 199USD - a to do domowych zastosowań lekka przesada...). Pytanie brzmi - czegoś się nie doszukałem i jest coś o funkcjonalności (chodzi o użyszkodników i zarządzanie dostępami) Filezilli, czy trzeba to postawić na osobnym windzianym kompie?
4. Coś dziwnego.... Włożyłem nowy, czysty dysk. Na szybko (tu przyznaję, żona "poganiała"...) utworzyłem kolejny pojedynczy prosty single volume. Pojawiły się na nim _niektóre_ szery ("defaultowe"), które były na innym single volume (ale nie systemowym - przeniesione wg poradnika z forum). Zabawy pt. "wypięcie dysku na gorąco - wpięcie dysku na gorąco" spowodowały, że w pewnym momencie (ale dysk systemowy NIE był ruszany) nagle ten najnowszy dysk w konsoli zyskał status "systemowego", były wg konsoli na nim zainstalowane aplikacje.....
OK, wszystko poszło "pod nóż" i jest znów OK - ale... czemu?! Bo za chwilę będę dokładał kolejny dysk.....
PS1.
Jeśli jest tu jakiś "spec" od Nigtingale na HD Station - nie chce mi odtwarzać MP3 - woła o kodek (sic!)
Pozdrawiam,
jkl
Wersja oprogramowania Firmware: 4.2.3 Build 20170213
Model serwera: QNAP TS-453A-8G
Słowo wstępu, czyli:
0. Zastosowania czysto domowe. Kilka komputerów z windowsem (brak linuxów czy jabcoków), dwoje userów (jeden okazjonalny
). Urządzeń mobilnych nie bierzemy pod uwagę - zresztą, to ogarnę.Najcenniejsze dane to multimedia rodzinno-wakacyjne, backupowane dodatkowo na zewnętrzny dysk - niemniej, pozostałe (mniej lub bardziej odtwarzalne) dane też "cenne".
Bardzo ważne zastosowanie - "domowe centrum rozrywki" czyli HDMI, TV i Kodi (czemuż, Qnap, ach czemuż....), w/w filmy i zdjęcia z wakacji przy imprezach rodzinnych, grajek (mp3 i/lub radio internetowe) dla żony etc, etc.
Poza HD Station raczej bez maszyn wirtualnych (chyba, że w obrębie aplikacji Qnapa nie uzyskam pożądanych rezultatów).
1. Prośba o weryfikację: dyski - docelowo cztery, wszystkie jako pojedyncze "single volume" - żadnych RAIDów, żadnych migawek i "thick" woluminów itp. Dysk 1 - systemowy (tu będzie zaraz pytanie 1b...). Szery defaultowe, nieużywane poza bieżączką (już się nieco boleśnie nauczyłem, żeby ich nie używać....), downloady torrentów (niewiele), żadnych danych. Dyski 2 i 3 - dane właściwe. Dysk 4 (największy, powinien w założeniu pomieścić sumę danych z dysków 2 i 3) - backup.
Tu pierwsze wątpliwości:
a) "Wygoda" chciałaby ustawienia automatycznej synchronizacji "dane->backup". Ale... To zabezpiecza wyłącznie przed sprzętową awarią dysku. Ransomware lub inny powód "złego źródła synchronizacji" (nawiasem - co w obrębie NASa może być takim źródłem?). Z drugiej strony, na "manualu" wcześniej czy później skończy się backupem "sprzed roku"...
b) czy ransomware jest na tyle "mądre" aby dobrać się do NASowego share'a, który ma włączoną opcję "Hide network drive"? Bo taki mam pomysł na dysk backupowy - zasób ukryty w "otoczeniu sieciowym".
Jak wspominałem, te "najważniejsze" dane są jeszcze zabezpieczane dodatkowym zewnętrznym dyskiem, a ogólna "ważność" to nie poziom Fortu Knox. Poprzestać na tym, czy jednak "dobackupować" się?
1b. Prawdopodobnie będę niedługo dysponował dość przyzwoitym SSD 128GB. Obecny systemowy - bez torrentów i innych ew. downloadów, ale skonfigurowany - zajmuje 20GB, czyli rezerwa miejsca wydaje się wystarczająca. Ale czy to ma sens - co tak naprawdę w moim przypadku przyspieszy dysk systemowy na SSD? Czy:
a) przyspieszy start/reboot systemu (i czy to będzie zauważalne? bo zmiana z 10 minut na 7 minut to jednak w domu zauważalna nie jest...)
b) poprawi "jakość korzystania" z HD Station - ładowanie i działanie aplikacji (i znów - czy to będzie odczuwalne dla użyszkodnika przed TV)?
2. Midnight Commander
Przyznaję, z linuxami mam trochę nie po drodze, mimo kilkukrotnych podejść. Ale, z guglem pod ręką i właśnie z MC, jakoś sobie potrafię radzić. Z tym, że ten "qnapowy" jest jakiś trefny... (mówię o wywołaniu przez "ikonka -> przeglądarka na porcie")
a) czy to normalne, czy tylko u mnie rozjeżdza się interfejs (to tylko przykład - analogicznie jest w opcjach, przy konfirmacjach przy nadpisywaniu...)?
b) ustawiłem swoje kolory, zapisałem, odpaliłem ponownie, były domyślne - to tak działa czy ja coś źle robię?
c) na razie mam Qnapa odciętego od świata - ale klikam na ikonkę, to odpala się adres Qnapa na porcie MC - i tu wątpliwość: to tak każdy by mógł (wpisać adres i port i dobrać się do MC) jeśli wypuszczę Qnapa "na zewnątrz"? Nie ma (jak przy innych aplikacjach) loginu/hasła? Czy po prostu jest "schowane"? A może można zmienić defaultowy port MC?
d) tu nie mam pewności, czy to nie coś u mnie, ale... Odpalam pod MC przenoszenie "miliona" plików z jednego CACHEDEV na drugi. Po jakimś czasie ALBO niby jest JAKAŚ kopia w miejscu docelowym, ALE nie zostało usunięte źródło (move!) - ALBO jest rozłączone połączenie z MC (w trakcie przenoszenia) - w obu przypadkach w miejscu docelowym nie ma całego przenoszonego zestawu. To u mnie coś "nieteges" czy MC tak właśnie działa? (nie ma reguły - ale im więcej/dłużej trwa przenoszenie, tym większa szansa że się "nie uda")
e) ruchy myszką (w obrębie okienka MC w przeglądarce) powodują wprowadzanie jakichś "nie do końca losowych" znaków w linii poleceń. Tak ma być, czy znów coś w moim configu?
3. Powiedzmy tak - z punktu widzenia użytkownika windowsowego serwera FTP Filezilla, serwer wbudowany w Qnapa jest żenua. Intensywne guglu-guglu wykazało, że mający pożądaną funkcjonalność jest Wing FTP (ale po miesiącu trzeba wybulić 199USD - a to do domowych zastosowań lekka przesada...). Pytanie brzmi - czegoś się nie doszukałem i jest coś o funkcjonalności (chodzi o użyszkodników i zarządzanie dostępami) Filezilli, czy trzeba to postawić na osobnym windzianym kompie?
4. Coś dziwnego.... Włożyłem nowy, czysty dysk. Na szybko (tu przyznaję, żona "poganiała"...) utworzyłem kolejny pojedynczy prosty single volume. Pojawiły się na nim _niektóre_ szery ("defaultowe"), które były na innym single volume (ale nie systemowym - przeniesione wg poradnika z forum). Zabawy pt. "wypięcie dysku na gorąco - wpięcie dysku na gorąco" spowodowały, że w pewnym momencie (ale dysk systemowy NIE był ruszany) nagle ten najnowszy dysk w konsoli zyskał status "systemowego", były wg konsoli na nim zainstalowane aplikacje.....
OK, wszystko poszło "pod nóż" i jest znów OK - ale... czemu?! Bo za chwilę będę dokładał kolejny dysk.....
PS1.
Jeśli jest tu jakiś "spec" od Nigtingale na HD Station - nie chce mi odtwarzać MP3 - woła o kodek (sic!)
Pozdrawiam,
jkl
