Witam
Posiadam w swojej małej sieci w firmie Qnap TS-451. Od kilku dni Qnap zaczyna mi działać przez 5-6 pingów i odcina się na 10 minut sam od sieci (sieciówka świeci i pomarańczowa dioda miga) i tak w kółko. Nas jako że działa jako backup zasobów i nie był i nie jest restartowany (jedynie w zeszłym miesiącu na początku Grudnia wgrywany był nowy firmware) jest podpięty do UPS-a więc przypadkowych wyłączeń też nie było a dzieją się takie cuda.
Przez cały czas diody na obudowie nie sygnalizują żadnych błędów - zachowują się normalnie - miga dioda Lan i migają diody od dysków - brak jakichkolwiek oznak błędów.
Co robiłem i nie przyniosło rezultatu :
- 3 sekundowy restart (to z tylnego panelu) - po 3 sekundach zapiszczał pojawi się na 5-6 pingów i nadal to samo
- wymiana patchcorda
- wpięcie w drugą sieciówkę (mac oczywiście dopisany do serwera dhcp) - nie zgłasza się wcale na tej drugiej sieciówce
Odpalenie bez dysków - tutaj małe zaskoczenie, sieć działa cały czas - wchodzę przez www do pierwszego uruchomienia i prosi o wrzucenie dysków które będą sformatowane. Niestety muszę jakoś zgrać te wszystkie kopie zapasowe - więc stawiać od zera na razie nie mogę.
Przewertowałem tyle ile znalazłem na forach i innych stronach - czy jest jakaś szansa że qnap wstanie na tych zapełnionych dyskach ?.
Może ktoś miał taki problem ?
Posiadam w swojej małej sieci w firmie Qnap TS-451. Od kilku dni Qnap zaczyna mi działać przez 5-6 pingów i odcina się na 10 minut sam od sieci (sieciówka świeci i pomarańczowa dioda miga) i tak w kółko. Nas jako że działa jako backup zasobów i nie był i nie jest restartowany (jedynie w zeszłym miesiącu na początku Grudnia wgrywany był nowy firmware) jest podpięty do UPS-a więc przypadkowych wyłączeń też nie było a dzieją się takie cuda.
Przez cały czas diody na obudowie nie sygnalizują żadnych błędów - zachowują się normalnie - miga dioda Lan i migają diody od dysków - brak jakichkolwiek oznak błędów.
Co robiłem i nie przyniosło rezultatu :
- 3 sekundowy restart (to z tylnego panelu) - po 3 sekundach zapiszczał pojawi się na 5-6 pingów i nadal to samo
- wymiana patchcorda
- wpięcie w drugą sieciówkę (mac oczywiście dopisany do serwera dhcp) - nie zgłasza się wcale na tej drugiej sieciówce
Odpalenie bez dysków - tutaj małe zaskoczenie, sieć działa cały czas - wchodzę przez www do pierwszego uruchomienia i prosi o wrzucenie dysków które będą sformatowane. Niestety muszę jakoś zgrać te wszystkie kopie zapasowe - więc stawiać od zera na razie nie mogę.
Przewertowałem tyle ile znalazłem na forach i innych stronach - czy jest jakaś szansa że qnap wstanie na tych zapełnionych dyskach ?.
Może ktoś miał taki problem ?