Więc jest tak sprzęt zakupiłem już uszkodzony więc nie mogę na 100 % powiedzieć co było przyczyną z tego co powiedział gościu od którego je kupiłem oba QNAP-y podpięte były do tego samego dniazda zasilającego 230V po powrocie do domu zobaczył że oba zasilacze są spalone, jak twierdził nie podejmował prób naprawy (szkody pokrył ubezpieczyciel - swoją drogą sam się nad tym zastanawiam czy nie ubezpieczyć przy kosztach naprawy jakie zaproponowali FEN i EPA naprawa polega na wymianie płyt - czyli nie naprawa, a koszt równy zakupowi nowego sprzętu -tak to i ja potrafię naprawić). Po rozebraniu i oględzinach płyt głównych nie widać żadnych wypaleń płyty czy uszkodzonych kondensatorów (z tym dałbym sobie radę sam lutownicę w ręku trzymać umię i napięcia pomnierzyć też), doszedłem do wniosku, że w warunkach domowych naprawy czegoś bardziej zaawansowanego zrobić się nie da tym bardziej, że w necie brak jest jakichkolwiek informacji czy schematów (to by znacznie ułatwiło poszukiwania usterki). Wczoraj rozmawiałem z serwisem EVR SYSTEM z Wrocławia i powiedzieli, że podejmą się naprawy.
Jeszcze celem wyjaśnienia żeby nie było tekstów typu: tego się nie naprawia, jak cię nie stać to ...itp (bo przeważnie gdy ktoś nie ma co powiedzieć w temacie to takie teksty wstawia) sprzęty kupiłem z pełną świadomością tego, że są uszkodzone, a potrzebuję czegoś do robienia kopii z TS-419PII który przacuje u mnie w domu i który już raz nauczył mnie, że kopię trzeba mnieć (ponad 3TB zdjęć poszło w kosmos i tylko ja wiem ile nerw i czasu mnie kosztowało odzyskanie tego). Zainwestowałem i liczę na to że uda się coś z nimi zrobić, jeśli nie to śmietnik i tyle, poza tym lubię wyzwania i zawsze czegoś można się nauczyć. Ze sprzętem QNAPA i linuxem nigdy nie miałem do czynienia więc się uczę.