Popularność dysków półprzewodnikowych nieustannie rośnie, ale pomimo ekspansji szybszej konkurencji nośniki talerzowe trzymają się dzielnie, nadal sprzedając w milionach egzemplarzy. Jednak co będzie lepszym rozwiązaniem? Komfort użytkowania czy wyższa pojemność za nieporównywalnie niższe pieniądze? To banalnie proste - jeśli fundusze pozwalają, najlepiej skorzystać z obydwu możliwości. Taka kombinacja zapewnia optymalną szybkość i miejsce magazynowe. Wbrew pozorom, nowoczesne SSD hurtowo nie odciągają klientów od tradycyjnych HDD, bowiem dla każdego z tych urządzeń znajdzie się miejsce w komputerze... No właśnie, modele stacjonarne w pomieszczą nawet kilkanaście dysków, ale właściciele laptopów mają znacznie bardziej ograniczone pole manewru. Jeśli do dyspozycji jest zaledwie jedna zatoka w kadłubie, to wybór pomiędzy półprzewodnikami i talerzami urasta do rangi poważnego problemu, chyba że wybierzemy nośnik SSHD tzn.: hybrydę. Wolelibyście osobne SSD i HDD zamontowane we wspólnej obudowie? Niedawno pojawiło się takie urządzenie! Zapraszamy na test dysku WD Black2 Dual Drive 1TB - nowego rozdziału wśród pamięci masowych.
Seagate i Western Digital jeszcze do niedawna zdawały się bagatelizować znaczenie rynku SSD, skupiając uwagę przede wszystkim na talerzowych dyskach twardych, stanowiących trzon ich oferty, chociaż moce przerobowe spokojnie pozwoliłyby producentom rywalizować z najlepszymi. Natomiast reszta świata intensywnie rozwijała nową technologię m.in.: Kingston, Intel, Samsung czy nawet Toshiba, która ostatnio wykupiła bankrutujące OCZ. Rosnąca sprzedaż SSD musiała nareszcie przemówić do świadomości gigantów, bowiem ostatnio Seagate podjęło rękawicę z całkiem niezłym skutkiem, agresywnie atakując niższe sektory serią SSD 600. Konkurencja w klasie nośników półprzewodnikowych jest bardzo silna, więc firmom przyzwyczajonym do pozycji lidera z pewnością utrudnia to wypracowanie satysfakcjonujących zysków, ale odpuszczenie może w przyszłości odbić się czkawką. Jednak WD dotychczas nie zaprezentowało konsumenckich modeli SSD, którymi przynajmniej próbowałoby pozyskać nowych klientów, oddając ten pojedynek Seagate walkowerem. Dominator branży HDD wpadł natomiast na inny pomysł, zresztą dość oryginalny, jak wykorzystać w praktyce technologię półprzewodnikową...
WD Black2 Dual Drive jest produktem nietuzinkowym z kilku powodów, aczkolwiek najważniejszym okazuje się koncepcja połączenia SSD 120 GB i HDD 1TB, chociaż tak naprawdę obydwa podzespoły nie zostały trwale zasymilowane. Dokładnie - nośniki są fizycznie wyodrębnione, żadna to więc hybryda działająca na zasadzie cache'owania plików, tylko urządzenie posiadające dwa osobne i pełnowartościowe dyski, które możemy zagospodarować wedle własnego uznania. Co ciekawe, rozmiar ma tutaj kluczowe znaczenie, wszak całość zmieszczono w zaledwie 2,5 calowej obudowie o grubości 9,5 mm, jasno określając wolumen potencjalnych odbiorców. WD Black2 Dual Drive adresowany jest głównie do użytkowników laptopów z jedną zatoką na dysk twardy, zmuszonych wybierać między SSD i HDD, pozbawionych złącza mSATA albo wbudowanego tzw.: cache disk. Taki scenariusz do chwili obecnej oznaczał poważny dylemat, ewentualnie montaż półśrodka w postaci SSHD, jakiego wydajność i zasada działania daleka jest od doskonałości. WD Black2 Dual Drive właśnie tutaj upatruje swojej szansy, tylko czy wzbudzi zainteresowanie szerszej publiczności?
Sercem 120 GB sekcji SSD został kontroler JMicron JMF667H obsługujący 20 nm synchroniczne pamięci MLC NAND Flash (IMFT), natomiast rolę magazynu pełni nośnik WD o pojemności 1TB (5400 RPM) posiadający jeden talerz. Deklarowane maksymalne prędkości odczyt i zapisu dla półprzewodnikowca wynoszą 350/150 MB, więc demonem szybkości trudno go nazwać. Funkcja łącznika między SSD i HDD przypadła układowi Marvell 88SM9642-NMD, zaś urządzenie podłączamy do komputera za pomocą jednego kabla SATA 6.0 Gb/s - obydwa moduły dzielą wtedy między siebie przepustowość łącza, co może w pewnym sytuacjach wpływać na ogólną wydajność. Teoretycznie nie powinno być większych zatorów, ale sprawdzimy to kilkoma specjalnie przygotowanymi testami. Producent udziela na WD Black2 Dual Drive pięcioletniej gwarancji, wyceniając sprzęt na około 1100 PLN, czyli całkiem pokaźną sumkę. Ekonomiczny aspekt takiego zakupu poruszymy jednak w podsumowaniu, bo sprawa wcale nie jest jednoznaczna, zwłaszcza z punktu widzenia posiadacza 14 lub 15 calowego notebooka.
czytaj dalej
Autor: Sebastian Oktaba
Seagate i Western Digital jeszcze do niedawna zdawały się bagatelizować znaczenie rynku SSD, skupiając uwagę przede wszystkim na talerzowych dyskach twardych, stanowiących trzon ich oferty, chociaż moce przerobowe spokojnie pozwoliłyby producentom rywalizować z najlepszymi. Natomiast reszta świata intensywnie rozwijała nową technologię m.in.: Kingston, Intel, Samsung czy nawet Toshiba, która ostatnio wykupiła bankrutujące OCZ. Rosnąca sprzedaż SSD musiała nareszcie przemówić do świadomości gigantów, bowiem ostatnio Seagate podjęło rękawicę z całkiem niezłym skutkiem, agresywnie atakując niższe sektory serią SSD 600. Konkurencja w klasie nośników półprzewodnikowych jest bardzo silna, więc firmom przyzwyczajonym do pozycji lidera z pewnością utrudnia to wypracowanie satysfakcjonujących zysków, ale odpuszczenie może w przyszłości odbić się czkawką. Jednak WD dotychczas nie zaprezentowało konsumenckich modeli SSD, którymi przynajmniej próbowałoby pozyskać nowych klientów, oddając ten pojedynek Seagate walkowerem. Dominator branży HDD wpadł natomiast na inny pomysł, zresztą dość oryginalny, jak wykorzystać w praktyce technologię półprzewodnikową...
WD Black2 Dual Drive jest produktem nietuzinkowym z kilku powodów, aczkolwiek najważniejszym okazuje się koncepcja połączenia SSD 120 GB i HDD 1TB, chociaż tak naprawdę obydwa podzespoły nie zostały trwale zasymilowane. Dokładnie - nośniki są fizycznie wyodrębnione, żadna to więc hybryda działająca na zasadzie cache'owania plików, tylko urządzenie posiadające dwa osobne i pełnowartościowe dyski, które możemy zagospodarować wedle własnego uznania. Co ciekawe, rozmiar ma tutaj kluczowe znaczenie, wszak całość zmieszczono w zaledwie 2,5 calowej obudowie o grubości 9,5 mm, jasno określając wolumen potencjalnych odbiorców. WD Black2 Dual Drive adresowany jest głównie do użytkowników laptopów z jedną zatoką na dysk twardy, zmuszonych wybierać między SSD i HDD, pozbawionych złącza mSATA albo wbudowanego tzw.: cache disk. Taki scenariusz do chwili obecnej oznaczał poważny dylemat, ewentualnie montaż półśrodka w postaci SSHD, jakiego wydajność i zasada działania daleka jest od doskonałości. WD Black2 Dual Drive właśnie tutaj upatruje swojej szansy, tylko czy wzbudzi zainteresowanie szerszej publiczności?
Sercem 120 GB sekcji SSD został kontroler JMicron JMF667H obsługujący 20 nm synchroniczne pamięci MLC NAND Flash (IMFT), natomiast rolę magazynu pełni nośnik WD o pojemności 1TB (5400 RPM) posiadający jeden talerz. Deklarowane maksymalne prędkości odczyt i zapisu dla półprzewodnikowca wynoszą 350/150 MB, więc demonem szybkości trudno go nazwać. Funkcja łącznika między SSD i HDD przypadła układowi Marvell 88SM9642-NMD, zaś urządzenie podłączamy do komputera za pomocą jednego kabla SATA 6.0 Gb/s - obydwa moduły dzielą wtedy między siebie przepustowość łącza, co może w pewnym sytuacjach wpływać na ogólną wydajność. Teoretycznie nie powinno być większych zatorów, ale sprawdzimy to kilkoma specjalnie przygotowanymi testami. Producent udziela na WD Black2 Dual Drive pięcioletniej gwarancji, wyceniając sprzęt na około 1100 PLN, czyli całkiem pokaźną sumkę. Ekonomiczny aspekt takiego zakupu poruszymy jednak w podsumowaniu, bo sprawa wcale nie jest jednoznaczna, zwłaszcza z punktu widzenia posiadacza 14 lub 15 calowego notebooka.
czytaj dalej