Witam wszystkich.
W najbliższych dniach chciałbym stać się posiadaczem mojego pierwszego urządzenia typu NAS.
Staram się jak najwięcej czytaj, niestety coraz częściej napotykam na przysłowiową ścianę. Jestem przekonany, że szybko naprowadzicie mnie na właściwe tory.
W pierwszej kolejności opiszę Wam jak chciałbym, żeby całość w oparciu o jakiegoś QNAP'a działała z podziałem na PRACĘ i ROZRYWKĘ.
PRACA:
Pracuję jako architekt. Pracuję i w domu, i w swojej pracowni. I tu, i tu mam stacjonarne komputery, dodatkowo na wyjazdy laptop. Wszędzie Windows 10.
Od lat mam na dysku każdego swojego komputera identyczny pod każdym względem katalog firmowy, który z roku na rok powiększa się o nowe katalogi, podkatalogi, pliki… Na tą chwilę to około 400GB. Oczywiście 90% to archiwa, do których sięgam sporadycznie lub w ogóle… ale mieć muszę, nie wiadomo kiedy się przydadzą.
Do tej pory co kilka dni podłączałem dysk zewnętrzny i kopiowałem katalogi, które wiedziałem, że się zmieniły – strasznie upierdliwa sprawa.
Dodatkowo ten sam dysk zewnętrzny musiałem zabierać z domu do pracowni i odwrotnie żeby dbać o aktualizację w/w katalogu na każdym komputerze.
Stąd chyba logiczny pomysł zakupu takiego QNAP’a.
W domu i pracowni mam niestety słabe łącze internetowe i to się tak szybko nie zmieni (10/2Mb) – taka okolica. Dlatego w praktyce chciałbym, żeby działało to następująco, przykład:
- pracuję w domu, na koniec dnia poprzez aplikację QNAP zainstalowanej na komputerze włączam funkcję aktualizacji wspomnianego katalogu firmowego. Zakładam, że nadpisują się wtedy tylko pliki, które zmieniły swoją datę zapisu lub wielkość, więc nie będzie się kopiowało za każdym razem te 400GB.
- dnia następnego jadę do pracowni. Tam, po odpaleniu komputera też poprzez program QNAP synchronizuję ten sam katalog.
- na koniec pracy znowu synchronizuję, żeby po powrocie do domu pracować na aktualnych już plikach.
… i tak do emerytury
Mam znajomych, którzy pracując tylko w pracowni, lub tylko w domu i nie bawią się w jakieś synchronizacje, tylko po prostu działają bezpośrednio dysku NAS’a. W moim przypadku – właśnie ze względu na tryb pracy i cholernie słabe łącza – to chyba mało realne. Czy mam rację?
ROZRYWKA:
Czyli…
MUZYKA – spotify, tuneIn i na dysku moja biblioteka mptrójek (40GB)
ZDJĘCIA – na dysku około 30GB
FILMY, KONCERTY – netflix, ipla, TED, redbull tv, tvn player, youtube, na dysku pliki mkv (720p, 1080p) i stare avi rmvb wszystkie z plikami tekstowymi (około 2TB)
Nie mam telewizora i mieć nie będę… mam tylko projektor (EPSON EH-TW5400 / full HD). Jak stanieją projektory 4K pewnie wymienię.
Teraz projektor podłączam z laptopem. Wszystkie wspomniane wyżej serwisy i pliki odpalam bezpośrednio z przeglądarki lub z dysku. Niewygodnie jak cholera!
Chciałbym zmienić to i kupić:
- QNAP TS-251A, postawić go w pokoju gdzie mam projektor, podłączyć przez HDMI właśnie do projektora, a kablem audio do wzmacniacza stereo.
- lub tańszy QNAP TS-231P, postawić go w gospodarczym gdzie mam szafę rakową, wpiąć w sieć domową LAN, a w pokoju gdzie mam projektor kupić np. mibox s 4k. Wtedy serwisy internetowe odpalam właśnie z miboxa, a wszystkie pliki muzyczne i filmy z dysku QNAP’a również za pośrednictwem miboxa. Tutaj zaznaczę, że w domu mam dwa AP, więc zasięg wi-fi wszędzie (zwłaszcza z pokoju z projektorem) jest bardzo dobry.
Osobiście wolałbym NAS’a trzymać z dala od pokoju z projektorem gdzie grasują moje dwie małe córy dlatego bardziej skłaniałbym się do rozwiązania rozdziału, ale oczywiście jak będzie trzeba to i ten problem rozwiążę. Dodatkowo czytam w archiwalnym tematach forum, że większość z Was uważa, taki rozdział za jedynie słuszny – QNAP do archiwizowania i przechowywania, a jakiś BOX TV do odtwarzania.
Niestety nie mam w tej dziedzinie żadnego doświadczenia i te wszystkie zagadnienia gdzie piszecie o różnych problemach związanych z przesyłaniem danych video/audio, standardy kodowania… to dla mnie istna magia!
Proszę o Waszą opinię bo naprawdę już zgłupiałem i mam mętlik w głowie.
Pozdrawiam,
i z góry dziękuję za wsparcie.
W najbliższych dniach chciałbym stać się posiadaczem mojego pierwszego urządzenia typu NAS.
Staram się jak najwięcej czytaj, niestety coraz częściej napotykam na przysłowiową ścianę. Jestem przekonany, że szybko naprowadzicie mnie na właściwe tory.
W pierwszej kolejności opiszę Wam jak chciałbym, żeby całość w oparciu o jakiegoś QNAP'a działała z podziałem na PRACĘ i ROZRYWKĘ.
PRACA:
Pracuję jako architekt. Pracuję i w domu, i w swojej pracowni. I tu, i tu mam stacjonarne komputery, dodatkowo na wyjazdy laptop. Wszędzie Windows 10.
Od lat mam na dysku każdego swojego komputera identyczny pod każdym względem katalog firmowy, który z roku na rok powiększa się o nowe katalogi, podkatalogi, pliki… Na tą chwilę to około 400GB. Oczywiście 90% to archiwa, do których sięgam sporadycznie lub w ogóle… ale mieć muszę, nie wiadomo kiedy się przydadzą.
Do tej pory co kilka dni podłączałem dysk zewnętrzny i kopiowałem katalogi, które wiedziałem, że się zmieniły – strasznie upierdliwa sprawa.
Dodatkowo ten sam dysk zewnętrzny musiałem zabierać z domu do pracowni i odwrotnie żeby dbać o aktualizację w/w katalogu na każdym komputerze.
Stąd chyba logiczny pomysł zakupu takiego QNAP’a.
W domu i pracowni mam niestety słabe łącze internetowe i to się tak szybko nie zmieni (10/2Mb) – taka okolica. Dlatego w praktyce chciałbym, żeby działało to następująco, przykład:
- pracuję w domu, na koniec dnia poprzez aplikację QNAP zainstalowanej na komputerze włączam funkcję aktualizacji wspomnianego katalogu firmowego. Zakładam, że nadpisują się wtedy tylko pliki, które zmieniły swoją datę zapisu lub wielkość, więc nie będzie się kopiowało za każdym razem te 400GB.
- dnia następnego jadę do pracowni. Tam, po odpaleniu komputera też poprzez program QNAP synchronizuję ten sam katalog.
- na koniec pracy znowu synchronizuję, żeby po powrocie do domu pracować na aktualnych już plikach.
… i tak do emerytury
Mam znajomych, którzy pracując tylko w pracowni, lub tylko w domu i nie bawią się w jakieś synchronizacje, tylko po prostu działają bezpośrednio dysku NAS’a. W moim przypadku – właśnie ze względu na tryb pracy i cholernie słabe łącza – to chyba mało realne. Czy mam rację?
ROZRYWKA:
Czyli…
MUZYKA – spotify, tuneIn i na dysku moja biblioteka mptrójek (40GB)
ZDJĘCIA – na dysku około 30GB
FILMY, KONCERTY – netflix, ipla, TED, redbull tv, tvn player, youtube, na dysku pliki mkv (720p, 1080p) i stare avi rmvb wszystkie z plikami tekstowymi (około 2TB)
Nie mam telewizora i mieć nie będę… mam tylko projektor (EPSON EH-TW5400 / full HD). Jak stanieją projektory 4K pewnie wymienię.
Teraz projektor podłączam z laptopem. Wszystkie wspomniane wyżej serwisy i pliki odpalam bezpośrednio z przeglądarki lub z dysku. Niewygodnie jak cholera!
Chciałbym zmienić to i kupić:
- QNAP TS-251A, postawić go w pokoju gdzie mam projektor, podłączyć przez HDMI właśnie do projektora, a kablem audio do wzmacniacza stereo.
- lub tańszy QNAP TS-231P, postawić go w gospodarczym gdzie mam szafę rakową, wpiąć w sieć domową LAN, a w pokoju gdzie mam projektor kupić np. mibox s 4k. Wtedy serwisy internetowe odpalam właśnie z miboxa, a wszystkie pliki muzyczne i filmy z dysku QNAP’a również za pośrednictwem miboxa. Tutaj zaznaczę, że w domu mam dwa AP, więc zasięg wi-fi wszędzie (zwłaszcza z pokoju z projektorem) jest bardzo dobry.
Osobiście wolałbym NAS’a trzymać z dala od pokoju z projektorem gdzie grasują moje dwie małe córy dlatego bardziej skłaniałbym się do rozwiązania rozdziału, ale oczywiście jak będzie trzeba to i ten problem rozwiążę. Dodatkowo czytam w archiwalnym tematach forum, że większość z Was uważa, taki rozdział za jedynie słuszny – QNAP do archiwizowania i przechowywania, a jakiś BOX TV do odtwarzania.
Niestety nie mam w tej dziedzinie żadnego doświadczenia i te wszystkie zagadnienia gdzie piszecie o różnych problemach związanych z przesyłaniem danych video/audio, standardy kodowania… to dla mnie istna magia!
Proszę o Waszą opinię bo naprawdę już zgłupiałem i mam mętlik w głowie.
Pozdrawiam,
i z góry dziękuję za wsparcie.