Witam.
Najpierw chciałbym podziękować, bo zachęcony przez Was kupiłem fajny produkt. Niestety po kilki dniach użytkowania, muszę przyznać, że smak tego doświadczenia jest słodko-gorzki. NASa rozpakowałem i po zainstalowaniu dysku (WD RED) uruchomiłem zgodnie z instrukcją, zainstalowałem Pythona i skrypt uruchamiający Plexa na Apple TV napisany w Pythonie (PlexConnect). Skrytpt nie uruchamiał się w momencie uruchamiania serwera www, co naprawiłem zmieniając domyślne ustawienia portów (z 80 na 81 dla serwera www i z 443 na 444 dla bezpiecznego uwierzytelniania administratora), gdyż zmiana ustawień skryptu i konfiguracji skryptu nie dała oczekiwanych efektów.
Na tak skonfigurowany serwer zacząłem kopiować pliki. Kopiowanie z 2TB NAS Seagate GoFlex Home trwa przeraźliwie długo (przewidywany czas 9 dni) dlatego próbowałem jakoś je spiąć, by bez pośrednictwa laptopa dało się to skopiować. Poległem i uznałem że kawałek po kawałku po 20-30 filmów dziennie będę kopiował (od 5 do 8h). Ku mojemu zaskoczeniu nazajutrz NAS był wyłączony. Postanowiłem sprawdzić ustawienia zarządzania energią, bo jakoś trudno mi uwierzyć, że urządzenie przeznaczone do pracy 24/7 miałoby ustawione domyślnie usypianie. Powyłączałem wszystko co dało się wyłączyć używając interfejsu, zresetowałem NAS i zostawiłem włączony, po dwugodzinnym spacerze z psem, okazało się że NAS jest wyłączony. Zaobserwowałem, że dzieje się to tylko wtedy kiedy nic nie robi - kiedy ściąga dane, albo coś kopiuje, nie wyłącza się, ale gdy nic nie robi, idzie spać.
Nie wybudza się sam, mimo ustawionego Wake-On-LAN. Po włączeniu przyciskiem na obudowie i zalogowaniu do panelu sterowania otrzymuję powiadomienie o nieprawidłowym zamknięciu systemu. Gdyby nie to, że problem pojawia się tylko podczas bezczynności NASa, to winą obarczyłbym dostawcę prądu (nie mam jeszcze UPSa), ale ewidentnie to coś innego niż krótka przerwa w zasilaniu.
Szukałem informacji w necie, ale znajdywałem tylko porady jak włączyć usypianie/hibernacje, a nie jak wyłączyć. Czy coś przeoczyłem?
Nie zależy mi na wyłączaniu serwera ani dysków (na razie dysku, choć docelowo dołożę kolejne). Urządzenie ma mi umożliwiać zdalny dostęp do moich danych. Proszę o radę co powinienem sprawdzić, co ustawić. Czy takie zachowanie NAS (w zasadzie out of the box) jest normalne? Moj Seagate usypia się sam, ale wybudza automatycznie, gdy tylko do niego sięgam (czy to na kompie czy przez tablet). Tymczasowo przestawiłem Apple TV na standardową konfigurację, bo gdy NAS się wyłączy, to Apple TV nie umożliwiał oglądania niczego z netu, Youtube, Netflix i inne usługi (przekierowywane przez DNS na NASie) przestały działać. Od wczoraj NAS działa bez przerwy, bo "karmię go regularnie" kolejnymi filmami do skopiowania. Ustawiłem kolejkę na 9h, więc powinien pracować jeszcze zanim wrócę z pracy. Niemniej jednak obawiam się o dane, bo jeśli przypadkiem wyłączy się jakoś nieprawidłowo, to cały ten wysiłek z kopiowaniem może pójść na marne.
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i pozdrawiam.
PS: wersja firmware: 4.1.2, zaktualizowałem zaraz przy pierwszym uruchomieniu.
Najpierw chciałbym podziękować, bo zachęcony przez Was kupiłem fajny produkt. Niestety po kilki dniach użytkowania, muszę przyznać, że smak tego doświadczenia jest słodko-gorzki. NASa rozpakowałem i po zainstalowaniu dysku (WD RED) uruchomiłem zgodnie z instrukcją, zainstalowałem Pythona i skrypt uruchamiający Plexa na Apple TV napisany w Pythonie (PlexConnect). Skrytpt nie uruchamiał się w momencie uruchamiania serwera www, co naprawiłem zmieniając domyślne ustawienia portów (z 80 na 81 dla serwera www i z 443 na 444 dla bezpiecznego uwierzytelniania administratora), gdyż zmiana ustawień skryptu i konfiguracji skryptu nie dała oczekiwanych efektów.
Na tak skonfigurowany serwer zacząłem kopiować pliki. Kopiowanie z 2TB NAS Seagate GoFlex Home trwa przeraźliwie długo (przewidywany czas 9 dni) dlatego próbowałem jakoś je spiąć, by bez pośrednictwa laptopa dało się to skopiować. Poległem i uznałem że kawałek po kawałku po 20-30 filmów dziennie będę kopiował (od 5 do 8h). Ku mojemu zaskoczeniu nazajutrz NAS był wyłączony. Postanowiłem sprawdzić ustawienia zarządzania energią, bo jakoś trudno mi uwierzyć, że urządzenie przeznaczone do pracy 24/7 miałoby ustawione domyślnie usypianie. Powyłączałem wszystko co dało się wyłączyć używając interfejsu, zresetowałem NAS i zostawiłem włączony, po dwugodzinnym spacerze z psem, okazało się że NAS jest wyłączony. Zaobserwowałem, że dzieje się to tylko wtedy kiedy nic nie robi - kiedy ściąga dane, albo coś kopiuje, nie wyłącza się, ale gdy nic nie robi, idzie spać.
Nie wybudza się sam, mimo ustawionego Wake-On-LAN. Po włączeniu przyciskiem na obudowie i zalogowaniu do panelu sterowania otrzymuję powiadomienie o nieprawidłowym zamknięciu systemu. Gdyby nie to, że problem pojawia się tylko podczas bezczynności NASa, to winą obarczyłbym dostawcę prądu (nie mam jeszcze UPSa), ale ewidentnie to coś innego niż krótka przerwa w zasilaniu.
Szukałem informacji w necie, ale znajdywałem tylko porady jak włączyć usypianie/hibernacje, a nie jak wyłączyć. Czy coś przeoczyłem?
Nie zależy mi na wyłączaniu serwera ani dysków (na razie dysku, choć docelowo dołożę kolejne). Urządzenie ma mi umożliwiać zdalny dostęp do moich danych. Proszę o radę co powinienem sprawdzić, co ustawić. Czy takie zachowanie NAS (w zasadzie out of the box) jest normalne? Moj Seagate usypia się sam, ale wybudza automatycznie, gdy tylko do niego sięgam (czy to na kompie czy przez tablet). Tymczasowo przestawiłem Apple TV na standardową konfigurację, bo gdy NAS się wyłączy, to Apple TV nie umożliwiał oglądania niczego z netu, Youtube, Netflix i inne usługi (przekierowywane przez DNS na NASie) przestały działać. Od wczoraj NAS działa bez przerwy, bo "karmię go regularnie" kolejnymi filmami do skopiowania. Ustawiłem kolejkę na 9h, więc powinien pracować jeszcze zanim wrócę z pracy. Niemniej jednak obawiam się o dane, bo jeśli przypadkiem wyłączy się jakoś nieprawidłowo, to cały ten wysiłek z kopiowaniem może pójść na marne.
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i pozdrawiam.
PS: wersja firmware: 4.1.2, zaktualizowałem zaraz przy pierwszym uruchomieniu.