witajcie.
mam problem z wydajnością na tym qnapie. wcześniej podobne aplikacje miałem na S ds412+ i działało to szybciej.
-sprzęt to ts473-a 32gb ram, quts hero 5 (najnowszy z 28 kwietnia). dyski 4x8tb hdd - system na tym
- ubuntu linux station - połączenie po ssh. apt update czy instalacja czegokolwiek trwa wieki.
- dla porównania - chciałem tam zainstalować mysql. i takie porównanie - w czasie, w którym na tym ubuntu na qnapie sprawdzanie zależności doszło do 45% na innej maszynie (prosty terminal dell wyse dx0 czy jakoś tak) zainstalowałem mysql, skonfigurowałem, utworzyłem bazę i userów... dodam, że ubuntu linux station dostało 8 core'ów i 30gb ram.
- home assistant
- bare metal na terminalu wyse - działa szybko i żwawo - bez żadnych zauważalnych opóźnień.
- uruchomiony na virtualization station - chodzi zauważalnie wolniej - samo ładowanie danych na stronei trwa kilka razy dłużej. setup ten sam - na virtualization station odpalony i odtworzony backup z terminala.
nie wiem co tu jest nie tak - ale jest to nieużywalne. najdziwniejsze jest to, że obciążenie samego qnapa to max 20% procka i 20-25% ramu.. więc nie jest przeciążony..
ba - raspbian na rpi zero 2w to rakieta w porównaniu do linux station
mam problem z wydajnością na tym qnapie. wcześniej podobne aplikacje miałem na S ds412+ i działało to szybciej.
-sprzęt to ts473-a 32gb ram, quts hero 5 (najnowszy z 28 kwietnia). dyski 4x8tb hdd - system na tym
- ubuntu linux station - połączenie po ssh. apt update czy instalacja czegokolwiek trwa wieki.
- dla porównania - chciałem tam zainstalować mysql. i takie porównanie - w czasie, w którym na tym ubuntu na qnapie sprawdzanie zależności doszło do 45% na innej maszynie (prosty terminal dell wyse dx0 czy jakoś tak) zainstalowałem mysql, skonfigurowałem, utworzyłem bazę i userów... dodam, że ubuntu linux station dostało 8 core'ów i 30gb ram.
- home assistant
- bare metal na terminalu wyse - działa szybko i żwawo - bez żadnych zauważalnych opóźnień.
- uruchomiony na virtualization station - chodzi zauważalnie wolniej - samo ładowanie danych na stronei trwa kilka razy dłużej. setup ten sam - na virtualization station odpalony i odtworzony backup z terminala.
nie wiem co tu jest nie tak - ale jest to nieużywalne. najdziwniejsze jest to, że obciążenie samego qnapa to max 20% procka i 20-25% ramu.. więc nie jest przeciążony..
ba - raspbian na rpi zero 2w to rakieta w porównaniu do linux station