Witam.
Nie wiem co mnie podkusiło, ale zapragnąłem zrobić aktualizację. Aktualizacja niby się udała, system się zresetował i ... to było by na tyle. Po godzinie (może trochę wiecej) takiego stanu uznałem, że poszło coś nie tak i wyłaczyłem z guzika. Po ponownym podłączeniu system robił jeden pik ... i tyle. Qfinder nie widzial. Dziś w robocie podłączyłem dyski - zachowując oczywiście kolejność- do innego qnapa - ts412u i brzytko mówiąc d....pa. dyski są ok, bo podpinałem do kompa i bios je bezprob lemowo widział.
Później odnalazłem temat: How-To - Przywracanie oprogramowania - Firmware Recovery - zrobiłem całość, qfinder nadal nie widzal.
Odnalazłem wątek: How-To - System nie startuje i Finder nie wykrywa serwera i zrobiłem krok po kroku - nadal nic. Przyjrzałęm się jeszce raz i zauważyłem:
.....
mdadm: /dev/sda2 appears to be part of a raid array:
level=raid1 devices=2 ctime=Wed Aug 13 17:51:17 2014
mdadm: array /dev/md4 started.
......
najważniejsze jest dla mnie dobicie się do danych, jak je zasiorbie (zwłaszcza fotki mojej małej) to moge zaorać całość.
Dyski pracowały jako RAID 5 w ilości 4 sztuki seagate1tb (prawdopodobnie barracuda)
z istotnych spraw: link nie działał - ten od live_cd, znalazłem pasujący na wiki.
sieć 1 gb na switchu cisco, aktualizacja była robiona przez systemowy podpowiadacz, lap połączony był po wifi.
więcej grzechów nie pamietam....
Pomocy - jak się uda odzyskać dane, stawiam dużą flaszkę i nie żartuję przypomniało mi się: jak odpalam qnapa z włożonymi dyskami, to kicha, zacina się i leży (jak to mówili w woju: ani okresu, ani adresu - qfinder nie widzi). Jak odpalę bez dysków qfinder bez problemu odnajduje. Najwidoczniej pokopało się coś w konfiguracji - i właśnie dlatego widzę jakieś nikłe światełko w tunelu na odzyskanie danych. Oczywiście ze znacznym wsparciem forumowiczów - na których - nie ukrywam bardzo liczę
Nie wiem co mnie podkusiło, ale zapragnąłem zrobić aktualizację. Aktualizacja niby się udała, system się zresetował i ... to było by na tyle. Po godzinie (może trochę wiecej) takiego stanu uznałem, że poszło coś nie tak i wyłaczyłem z guzika. Po ponownym podłączeniu system robił jeden pik ... i tyle. Qfinder nie widzial. Dziś w robocie podłączyłem dyski - zachowując oczywiście kolejność- do innego qnapa - ts412u i brzytko mówiąc d....pa. dyski są ok, bo podpinałem do kompa i bios je bezprob lemowo widział.
Później odnalazłem temat: How-To - Przywracanie oprogramowania - Firmware Recovery - zrobiłem całość, qfinder nadal nie widzal.
Odnalazłem wątek: How-To - System nie startuje i Finder nie wykrywa serwera i zrobiłem krok po kroku - nadal nic. Przyjrzałęm się jeszce raz i zauważyłem:
.....
mdadm: /dev/sda2 appears to be part of a raid array:
level=raid1 devices=2 ctime=Wed Aug 13 17:51:17 2014
mdadm: array /dev/md4 started.
......
najważniejsze jest dla mnie dobicie się do danych, jak je zasiorbie (zwłaszcza fotki mojej małej) to moge zaorać całość.
Dyski pracowały jako RAID 5 w ilości 4 sztuki seagate1tb (prawdopodobnie barracuda)
z istotnych spraw: link nie działał - ten od live_cd, znalazłem pasujący na wiki.
sieć 1 gb na switchu cisco, aktualizacja była robiona przez systemowy podpowiadacz, lap połączony był po wifi.
więcej grzechów nie pamietam....
Pomocy - jak się uda odzyskać dane, stawiam dużą flaszkę i nie żartuję przypomniało mi się: jak odpalam qnapa z włożonymi dyskami, to kicha, zacina się i leży (jak to mówili w woju: ani okresu, ani adresu - qfinder nie widzi). Jak odpalę bez dysków qfinder bez problemu odnajduje. Najwidoczniej pokopało się coś w konfiguracji - i właśnie dlatego widzę jakieś nikłe światełko w tunelu na odzyskanie danych. Oczywiście ze znacznym wsparciem forumowiczów - na których - nie ukrywam bardzo liczę