Pomoc Czyszczenie wentylatora - Czy warto ?.

*ARCZI*

Systems Admin...
Q's Expert
27 Listopad 2018
204
5
18
38
Bełchatów
QNAP
TS-x51+
Ethernet
null
Witam,

Sprzątając dziś na szafie dostrzegłem wentylator w moim qnapie, który jest strasznie zabrudzony. Niestety nie idzie go wyczyścić od zewnątrz, więc zastanawiam się czy warto rozebrać qnapa w celu jego odkurzania. Czy ktoś z was koledzy czyścił już go ?.
 
Kiedy odkręcisz go od obudowy i już wyczyścisz łopatki, delikatnie poderwij naklejkę zasłaniającą łożysko i wpuść pod nią kroplę WD 40. Następnie dociśnij naklejkę i przykręć spowrotem do obudowy. W ten sposób przedłużysz jego żywotność. Sprężonym powietrzem odmuchaj płytę główną i dyski.

Pozdrawiam
Waldek
 
WD40??? OMG... Na pewno nadaje się to do plastikowych elementów?
Ja poczekam aż mi padną wentylatory i rozejrzę się za odpowiednikami Noctua z łożyskami olejowymi (na razie nie wiem, czy są dostępne odpowiedniki zgodne napięciowo i mocowo, ale będę się martwił później). Sztuka kosztuje ok. 100zł, ale to chyba najlepsze wentylatory dostępne na rynku.
 
WD40 nie smaruje!
Odtłuszcza, zmywa naklejki, poprawia styki, odrdzewia, oryginalnie pachnie... ale NIE SMARUJE.

W większości wiatraków używanych do sprzętu komputerowego są łożyska ślizgowe. Jak podaje wikipwdia:
Łożysko ślizgowe – łożysko niemające ruchomych elementów pośredniczących. Czop wału lub inny obrotowy element jest umieszczony w cylindrycznej panewce z pasowaniem luźnym. Łożyska ślizgowe dzielą się na: suche – niesmarowane lub smarowane okresowo.

Tak więc ze smarowaniem byłbym bardzo ostrożny! Zdarza mi się smarować wiatrak doraźnie - jedynie w sytuacji, kiedy stary warczy po wyczyszczeniu, a ja nie mam nowego i urządzenie musi pracować. Zamawiam wtedy wiatrak, a stary regeneruję (rozbieram, kąpię w WD40, płuczę ciepłą wodą z płynem do naczyń, płuczę czystą ciepłą wodą, na koniec wypieram wodę za pomocą IPA i suszę suszarką... potem smaruję i składam)

Poza tym zobaczcie ile kosztuje taki wiatrak, bo zakładam, że najtańsze (nie polecam do pracy 24/7) będą tańsze niż czteropak, a markowe mogą kosztować już od 50zł. Jeśli ktoś uparłby się na smarowanie wiatraka bo.... no nie wiem... jest sentymentalnie związany z tym, który ma w środku (lun mowy jest w drodze, a nie można wyłączyć urządzenia na kilka dni)... to ja bym użył smaru do kołowrotków wędkarskich (opis takiego smaru: Posiada właściwości antyhigroskopijne, przeciwkurzowe i antykorozyjne. Doskonały smar o bardzo wysokiej lepkości, zabezpiecza przed zatarciem elementów pracujących w wyjątkowo trudnych warunkach. Przeznaczony do łożysk kulkowych i ślizgowych. Zachowuje swe właściwości w zakresach temperatur od –35°C do 400°C. Okres starzenia wynosi 5 lat. Zabezpiecza łożyska przed dopływem wody. Odporny na działanie wysokich temperatur, nie topi się jak pozostałe smary dostępne na rynku.)

Wiatraki "mruczą" najczęściej z powodu osadzającego się kurzu na łopatkach. Dodatkowo zabrudzony wiatrak jest niewyważony i zaczyna "bić" (w wielkim wyolbrzymieniu) - stąd się biorą uszkodzenia łożyska i telepanie się wiatraka, co skutkuje bardzo głośną pracą, a w skrajnych przypadkach zablokowaniem mechanizmu.

Jak pisał Silas Mariusz - warto zaglądnąć do sprzętu raz na pół roku (przy zakurzonym pomieszczeniu raz na kwartał). Moim zdaniem warto zaopatrzyć się w pędzel antystatyczny, po zdjęciu obudowy odkurzyć pędzelkiem nie tylko wiatrak ale i całe wnętrze. Nie polecam sprężonego powietrza (podczas psikania potrząśnijcie butelką to zrozumiecie dla czego). Można sobie pomóc odkurzaczem ale bez szczotki (no chyba, ze macie nakładkę ze szczotką antystatyczną) i nie odkurzamy wnętrza tylko zbieramy odkurzaczem to, co wzruszył pędzel.

Dodatkowo (zależnie od obciążenia), ja w takim sprzęcie raz na półtora - dwa lata wymieniam pasty i (jeśli są) termopady w układzie chłodzenia.
Trzeba popatrzeć na trzy kwestie: Max. prędkość obrotowa (ustawić w QTS ręcznie maksymalną prędkość i odczytać obroty), napięcie zasilania i wymiary.
Zwróć jeszcze uwagę na ilość pinów złączu.
 
  • Lubię to
Reakcje: Silas Mariusz
Można sobie pomóc odkurzaczem ale bez szczotki (no chyba, ze macie nakładkę ze szczotką antystatyczną) i nie odkurzamy wnętrza tylko zbieramy odkurzaczem to, co wzruszył pędzel.
Ta metoda jest akurat najlepsza. I tym pedzlem delikatnie, nie szarpac jak wsciekly.
 
Skoro zostałem wezwany do odpowiedzi....

Panowie, nie robię reklamy WD-40, ale jak czytam na opakowaniu to WD-40 również smaruje i chroni.
Oczywiście można zastosować smar w aerozolu CX-80, który ma podobne właściwości jak WD-40 lub lepszy z WURTH'a smar wysokotemperaturowy HTS ze związkiem +PTFE.
Tylko po co to wszystko? Czy wentylator w NAS'ie osiąga temperaturę 300 st.C?
Jeżeli co pół roku wyczyścimy łopatki wentylatora i puścimy kroplę WD-40 (ten przyszedł mi do głowy jako najpowszechniej używany i dostępny) będzie nam służył przez wiele lat (nawet jak zapomnimy o nim i wyczyścimy go po roku).

Ja w swoich komputerach i NAS'ach tak robię i nie mam z wentylatorami żadnych problemów. Nie robię reklamy żadnym preparatom, ale wystarczy pooglądać na YouTube co one potrafią i wybrać dla siebie odpowiedni.

Tak, WD-40 nadaje się do plastikowych elementów, ale smarujemy łożysko (metalowe), a nie łopatki (chociaż można i te, będą ładnie wyglądały).
W szczególności łożysko ślizgowe, które ma szczelinę na panewce, i którą czyści i smaruje np. WD-40.

Mało tego, można wyczyścić i zabezpieczyć nim armaturę prysznicową, a nawet całą kabinę (szklane drzwi też).
Usunąć rysy na lakierze samochodowym itp., itd.
Można wiele, wszystko zależy od Waszej inwencji.

Oczywiście można też kupić co pół roku nowy (lepszy) wentylator, tylko czy warto?

Nie "dajmy się zwariować".

BDW - odkurzaczem nie ssiemy tylko dmuchamy na wolnym powietrzu - poza domem (tylko czy jeszcze są takie odkurzacze?).

Pozdrawiam wszystkich,
Waldek
 
A propos WD-40 i wentylatorów.
Swego czasu w czasie wizyty u mechanika, wyszło, że hałasuje mi wentylator od chłodnicy.
Mechanik wziął WD-40 właśnie, popsikał łożysko i stwierdził: "Albo go to naprawi, albo zabije".
Jeszcze kilka lat ten wentylator przetrwał, więc jest to jakiś sposób na nie :)
 
Ja nie będę dotykał wentylatorów dopóki działają. Używam pończochy do filtrowania wciąganego od przodu powietrza z bardzo dobrym skutkiem - zatrzymuje się na niej dużo kurzu. Nagromadzony kurz zwyczajnie odkurzam zwykłym odkurzaczem do dywanów z małą przyssawką. Włączam NAS raz na kilka/kilkanaście dni, więc wentylatory się za bardzo nie zużywają i nie brudzą.
Jeśli jednak wentylatory zaczną mi rzęzić, to wymienię na noctua z łożyskami olejowymi. Prawdopodobnie nie będzie to gorsze rozwiązanie, niż okresowy demontaż urządzenia i smarowanie wentylatorów. Sam demontaż jest obarczony pewnym ryzykiem uszkodzenia NASa, a im częściej się tę czynność powtarza, tym prawdopodobieństwo to bardziej wzrasta.
Odnośnie samego doboru wentylatorów: O ile w przypadku wentylatorów głównych nie ma problemu, bo noctua oferuje odpowiedniki, to w przypadku wentylatora do PSU może być problem. Oryginalny ma 9000RPM, a Noctua ma 5000RPM. Być może trzeba będzie kupić oryginalny.