Więc kupiłem w końcu QNAP w miejsce wcześniejszych rozwiązań na otwartym sofcie.
Od NAS nie wymagam dużo: niech robi automatyczne backupy z komputerów (wcześniej używałem syncthing) oraz niech hostuje lokalny serwer gita (wcześniej używałem gitea).
Wziąłem dwuzatokowy TS233 (na arm) oraz dwa identyczne HDD IronWolf 8TB.
Pierwszy dni z tym urządzeniem i całkowite rozczarowanie tym sprzętem i systemem.
QTS wygląda na zaawansowany, ale pod wydmuszką okazuje się, że QNAP nie dodał w nim żadnych funkcji przydatnych dla osób takich jak ja, za to dużo zbędnego i zaciemniającego użycie:
- Pierwszy start, ustawienie Storage Pool i dysków w RAID 1. Dodanie pierwszego woluminu - od razu QNAP zjął 17GB na HDD - dlaczego używa tego HDD na swój system?
- Zaraz po starcie komunikat, że NAS musi zsynchronizować dyski dla RAID - operacja jest w trakcie i będzie trwała 52 godziny(!) Po co, przecież dyski są puste - właśnie je sformatowałeś.
- Dodanie kolejnych woluminów - okazuje się, że w systemie nie można udostępnić całego woluminu po SMB. Wyłącznie wskazane foldery, nigdy cały dysk.
- Pierwszy dodany wolumin zawsze musi mieć udostępniony folder Public i nie da się go usunąć.
- Serwer git: nie ma rozwiązania od QNAP. Niech będzie ten sam gitea przez Dockera w Container Station. Pierwszy start gitea i komunikat z QNAP, że zajęto bardzo dużo SWAP. Nie znam lżejszego serwera GIT a i tak jest problem. Gitea jako aplikacja z zewnętrznego sklepu działa lepiej ale nie wiem jak będzie z aktualizacjami.
- File Station 5 - to przeglądarka plików dla bardzo podstawowych użytkowników. Wyświetla właściwe tylko udostępnione foldery. Nawet ścieżki (takiej z katalogu /shared/) nie odczytasz.
- Zgranie danych z wcześniejszego dysku- droga przez mękę: dysk do zgrania danych podłączam do QNAPa przez USB. QNAP automatycznie wykrywa i montuje dysk, ale że EXT4 i dysk z innej maszyny to nie zgadzają się uprawnienia plików (numery uid i gid) - nie da się nic z dysku zgrać. Przez QTS żadnych szans. Przejście do FAQ SSH. Tak prosta rzecz jak odmontowanie dysku jest niemożliwa bo QTS zaraz po tym próbuje go sam montować. Wreszcie udaje się zgrać dane będąc po FAQ SSH używając rsync z konta admina.
- Użytkownicy, grupy i uprawnienia - Niby najistotniejsza rzecz jeśli chodzi o NAS, a w QTS porobione tak, że finalne dostępy przeklikałem metodą prób i błędów. Nie jestem pewien czy działa dlatego że wpisałem użytkownika w grupę czy dlatego że zgadza się grupa. Dopiero gdy zaszły oba ruszyło, wcześnie nie było dostępów. Zainstalowana aplikacja może dodać własnego użytkownika i będziesz miał później problem zmienić mu uprawnienia.
- Synchronizacja danych - próba użycia Qsync i od razu okazuje się, że jest daleko za syncthing. Nie można ustawić podstawowej konfiguracji. Wywalenie Qsync i instalacja syncthing.
- Głośność i pobór mocy - NASa mam w domu, więc rzadko faktycznie będzie pracował. Przez większość czasu powinien mieć odłączone dyski i pobierać minimalny prąd. W ustawieniach QNAP zaznaczone by usypiał dyski po 5 minutach, ale mimo tego dyski co kilkadziesiąt sekund coś robią i wydają dźwięk.
- Czas włączania - poprzedni serwer stał na jednopłytkowym komputerze i włączał się poniżej 30 sekund. Ten QNAP po rebootcie potrzebuje wielu minut by zapiszczeć i być dostępnym w sieci.
Podsumowanie jest takie że tego zostawię, ale więcej nie kupię QNAPa. System QTS uważam za bezwartościowy nawet dla podstawowych rzeczy.
Od NAS nie wymagam dużo: niech robi automatyczne backupy z komputerów (wcześniej używałem syncthing) oraz niech hostuje lokalny serwer gita (wcześniej używałem gitea).
Wziąłem dwuzatokowy TS233 (na arm) oraz dwa identyczne HDD IronWolf 8TB.
Pierwszy dni z tym urządzeniem i całkowite rozczarowanie tym sprzętem i systemem.
QTS wygląda na zaawansowany, ale pod wydmuszką okazuje się, że QNAP nie dodał w nim żadnych funkcji przydatnych dla osób takich jak ja, za to dużo zbędnego i zaciemniającego użycie:
- Pierwszy start, ustawienie Storage Pool i dysków w RAID 1. Dodanie pierwszego woluminu - od razu QNAP zjął 17GB na HDD - dlaczego używa tego HDD na swój system?
- Zaraz po starcie komunikat, że NAS musi zsynchronizować dyski dla RAID - operacja jest w trakcie i będzie trwała 52 godziny(!) Po co, przecież dyski są puste - właśnie je sformatowałeś.
- Dodanie kolejnych woluminów - okazuje się, że w systemie nie można udostępnić całego woluminu po SMB. Wyłącznie wskazane foldery, nigdy cały dysk.
- Pierwszy dodany wolumin zawsze musi mieć udostępniony folder Public i nie da się go usunąć.
- Serwer git: nie ma rozwiązania od QNAP. Niech będzie ten sam gitea przez Dockera w Container Station. Pierwszy start gitea i komunikat z QNAP, że zajęto bardzo dużo SWAP. Nie znam lżejszego serwera GIT a i tak jest problem. Gitea jako aplikacja z zewnętrznego sklepu działa lepiej ale nie wiem jak będzie z aktualizacjami.
- File Station 5 - to przeglądarka plików dla bardzo podstawowych użytkowników. Wyświetla właściwe tylko udostępnione foldery. Nawet ścieżki (takiej z katalogu /shared/) nie odczytasz.
- Zgranie danych z wcześniejszego dysku- droga przez mękę: dysk do zgrania danych podłączam do QNAPa przez USB. QNAP automatycznie wykrywa i montuje dysk, ale że EXT4 i dysk z innej maszyny to nie zgadzają się uprawnienia plików (numery uid i gid) - nie da się nic z dysku zgrać. Przez QTS żadnych szans. Przejście do FAQ SSH. Tak prosta rzecz jak odmontowanie dysku jest niemożliwa bo QTS zaraz po tym próbuje go sam montować. Wreszcie udaje się zgrać dane będąc po FAQ SSH używając rsync z konta admina.
- Użytkownicy, grupy i uprawnienia - Niby najistotniejsza rzecz jeśli chodzi o NAS, a w QTS porobione tak, że finalne dostępy przeklikałem metodą prób i błędów. Nie jestem pewien czy działa dlatego że wpisałem użytkownika w grupę czy dlatego że zgadza się grupa. Dopiero gdy zaszły oba ruszyło, wcześnie nie było dostępów. Zainstalowana aplikacja może dodać własnego użytkownika i będziesz miał później problem zmienić mu uprawnienia.
- Synchronizacja danych - próba użycia Qsync i od razu okazuje się, że jest daleko za syncthing. Nie można ustawić podstawowej konfiguracji. Wywalenie Qsync i instalacja syncthing.
- Głośność i pobór mocy - NASa mam w domu, więc rzadko faktycznie będzie pracował. Przez większość czasu powinien mieć odłączone dyski i pobierać minimalny prąd. W ustawieniach QNAP zaznaczone by usypiał dyski po 5 minutach, ale mimo tego dyski co kilkadziesiąt sekund coś robią i wydają dźwięk.
- Czas włączania - poprzedni serwer stał na jednopłytkowym komputerze i włączał się poniżej 30 sekund. Ten QNAP po rebootcie potrzebuje wielu minut by zapiszczeć i być dostępnym w sieci.
Podsumowanie jest takie że tego zostawię, ale więcej nie kupię QNAPa. System QTS uważam za bezwartościowy nawet dla podstawowych rzeczy.