Witam,
Sytuacja następująca:
Po pojawieniu się zachęty do aktualizacji firmware do najnowszej wersji nieopatrznie kliknąłem "TAK".
Restart NAS'a, aktualizacja... niestety od tego momentu brak dostępu do systemu.
System bootuje teoretycznie poprawnie - jeden beep po uruchomieniu i drugi długi po ok. 2 min.
Qfinder nie wykrywa urządzenia, chyba że wyciągnę dyski, wtedy wykrywa na domyślnym adresie 169.254.100.100, ale po włożeniu dysków chce je inicjalizować co nie wchodzi w rachubę. W tym stanie próba zalogowania się przez www kończy się wyświetleniem pustego niebieskiego ekranu w przeglądarce, tak jakby strona logowania nie załadowała się do końca.
Po podpięciu monitora i klawiatury sytuacja wygląda tak, że bootowanie wygląda prawidłowo, system ładuje się, ale na końcu zamiast graficznego menu zarządzania, pojawia się tylko tekstowy login prompt. Mogę zalogować się poprawnie z poziomu CLI ale na tym moja wiedza kończy się co dalej. Żadne zasoby nie są widoczne z poziomu sieci w tym stanie.
Robiłem krótki i długi reset oraz przeprowadziłem procedurę opisaną w tym wątku:
How-To - System nie startuje i Finder nie wykrywa serwera
Procedura poszła do końca, ale jej efektem jest jedynie to, że zamiast logować się na domyślne admin/admin, loguję się na stare dane logowania sprzed resetu NAS'a.
Próbowałem też procedury ręcznego wgrania firmware wg opisu stąd:
Firmware Recovery - QNAPedia
ale problem polega na tym, że linux z liveUSB nie startuje do końca, inicjalizacja systemu kończy się czarnym ekranem...
Start systemu bez dysków sprawia wrażenie jakby dochodził do końca tzn. NAS pojawia się w sieci pod domyślnym IP, Qfinder wykrywa go, na podpiętym wprost monitorze pojawia się kreator inicjalizacji dysków. Wygląda więc na to, że problem powoduje jakiś fragment konfiguracji zapisany na dyskach.
Proszę o propozycję rozwiązania problemu. Nie uśmiecha mi się odtwarzać z backupów prawie 6TB danych...
Wersja oprogramowania Firmware: 4.3.3.0188
Model serwera: QNAP TS-251
Czekając na odpowiedź na moje pytanie i przeszukując sieć wpadłem na taki pomysł:
Jako, że oba dyski w moim NAS'ie pracują w RAID-1 zastanawiam się czy sensownym rozwiązaniem nie byłoby:
1. Wyjąć dysk 2
2. Zainicjować system od zera na dysku 1
3. Po odzyskaniu dostępu do systemu włożyć dysk 2
4. Odzyskać dane z dysku 2 kopiując je na dysk 1
5. Zbudować ponownie RAID-1 na bazie dysk 1
Czy ktoś ćwiczył coś takiego? Mam wątpliwości co do punktów 4 i 5. Czy po włożeniu dysku 2 jego zawartość będzie widoczna w systemie działającym na dysku 1?
Czy możliwe jest utworzenie RAID-1 bez utraty danych znajdujących się na dysku 1?
Mam też inną koncepcję - O ile kojarzę dyski są w formacie ext3. Mogę podpiąć jeden z dysków do PC'ta i skopiować jego zawartość na inny dysk np. sformatowany w NTFS. Następnie zainicjować NAS'a z obydwoma dyskami, dysk z kopią podłączyć po USB i skopiować zawartość z powrotem na NAS'a. Pytanie tylko jakim softem na PC odczytać dysk sformatowany w ext3?
Sytuacja następująca:
Po pojawieniu się zachęty do aktualizacji firmware do najnowszej wersji nieopatrznie kliknąłem "TAK".
Restart NAS'a, aktualizacja... niestety od tego momentu brak dostępu do systemu.
System bootuje teoretycznie poprawnie - jeden beep po uruchomieniu i drugi długi po ok. 2 min.
Qfinder nie wykrywa urządzenia, chyba że wyciągnę dyski, wtedy wykrywa na domyślnym adresie 169.254.100.100, ale po włożeniu dysków chce je inicjalizować co nie wchodzi w rachubę. W tym stanie próba zalogowania się przez www kończy się wyświetleniem pustego niebieskiego ekranu w przeglądarce, tak jakby strona logowania nie załadowała się do końca.
Po podpięciu monitora i klawiatury sytuacja wygląda tak, że bootowanie wygląda prawidłowo, system ładuje się, ale na końcu zamiast graficznego menu zarządzania, pojawia się tylko tekstowy login prompt. Mogę zalogować się poprawnie z poziomu CLI ale na tym moja wiedza kończy się co dalej. Żadne zasoby nie są widoczne z poziomu sieci w tym stanie.
Robiłem krótki i długi reset oraz przeprowadziłem procedurę opisaną w tym wątku:
How-To - System nie startuje i Finder nie wykrywa serwera
Procedura poszła do końca, ale jej efektem jest jedynie to, że zamiast logować się na domyślne admin/admin, loguję się na stare dane logowania sprzed resetu NAS'a.
Próbowałem też procedury ręcznego wgrania firmware wg opisu stąd:
Firmware Recovery - QNAPedia
ale problem polega na tym, że linux z liveUSB nie startuje do końca, inicjalizacja systemu kończy się czarnym ekranem...
Start systemu bez dysków sprawia wrażenie jakby dochodził do końca tzn. NAS pojawia się w sieci pod domyślnym IP, Qfinder wykrywa go, na podpiętym wprost monitorze pojawia się kreator inicjalizacji dysków. Wygląda więc na to, że problem powoduje jakiś fragment konfiguracji zapisany na dyskach.
Proszę o propozycję rozwiązania problemu. Nie uśmiecha mi się odtwarzać z backupów prawie 6TB danych...
Wersja oprogramowania Firmware: 4.3.3.0188
Model serwera: QNAP TS-251
Czekając na odpowiedź na moje pytanie i przeszukując sieć wpadłem na taki pomysł:
Jako, że oba dyski w moim NAS'ie pracują w RAID-1 zastanawiam się czy sensownym rozwiązaniem nie byłoby:
1. Wyjąć dysk 2
2. Zainicjować system od zera na dysku 1
3. Po odzyskaniu dostępu do systemu włożyć dysk 2
4. Odzyskać dane z dysku 2 kopiując je na dysk 1
5. Zbudować ponownie RAID-1 na bazie dysk 1
Czy ktoś ćwiczył coś takiego? Mam wątpliwości co do punktów 4 i 5. Czy po włożeniu dysku 2 jego zawartość będzie widoczna w systemie działającym na dysku 1?
Czy możliwe jest utworzenie RAID-1 bez utraty danych znajdujących się na dysku 1?
Mam też inną koncepcję - O ile kojarzę dyski są w formacie ext3. Mogę podpiąć jeden z dysków do PC'ta i skopiować jego zawartość na inny dysk np. sformatowany w NTFS. Następnie zainicjować NAS'a z obydwoma dyskami, dysk z kopią podłączyć po USB i skopiować zawartość z powrotem na NAS'a. Pytanie tylko jakim softem na PC odczytać dysk sformatowany w ext3?