Cześć.
Wszystko działało dobrze od 2015 roku do dziś... Po utracie zasilania urządzenie przestało uruchamiać się.
Co prawda podłączone było przez UPS (APC CS500), jednak nie wiem jak długo wytrzymała bateria, wątpię, że zdążył się wyłączyć.
Po włączeniu zasilania rozlega się pojedynczy pojedynczy pisk, normalnie jak przy starcie. Diody dwóch dysków świecą się na zielono, LAN zaczyna migać.
Urządzenie jednak nie uruchamia się, miga status na czerwono/zielono z częstotliwością ok. 1 s. NAS nie jest widoczny w sieci.
Normalnie wyniósłbym go na wysypisko, jednak założyłem na nim RAID 0 którego nie chcę utracić (2TB zdjęć rodzinnych i filmów).
Co można z tym zrobić? Od razu zanieść dyski do firmy odzyskującej dane z dysków? Da się coś zrobić z tym NASem?
Ciąg dalszy:
Wszystko działało dobrze od 2015 roku do dziś... Po utracie zasilania urządzenie przestało uruchamiać się.
Co prawda podłączone było przez UPS (APC CS500), jednak nie wiem jak długo wytrzymała bateria, wątpię, że zdążył się wyłączyć.
Po włączeniu zasilania rozlega się pojedynczy pojedynczy pisk, normalnie jak przy starcie. Diody dwóch dysków świecą się na zielono, LAN zaczyna migać.
Urządzenie jednak nie uruchamia się, miga status na czerwono/zielono z częstotliwością ok. 1 s. NAS nie jest widoczny w sieci.
Normalnie wyniósłbym go na wysypisko, jednak założyłem na nim RAID 0 którego nie chcę utracić (2TB zdjęć rodzinnych i filmów).
Co można z tym zrobić? Od razu zanieść dyski do firmy odzyskującej dane z dysków? Da się coś zrobić z tym NASem?
Ciąg dalszy:
Generalnie w moim przypadku uszkodzony został flash lub fragment flash zapisany w formacie UBIFS (Wiki: UBIFS is a flash file system for unmanaged flash memory devices).
Widać to w logach z konsoli, że nie ładuje się znajdujący się tam rootfs2.ubi. Flash lub fragment podmontowany jest przez bootloader do drzewka /dev/mtd3.
Istnieje również drzewko /dev/mtd5 które teoretycznie zawiera kopię rootfs2. Możliwe, że można było przerzucić obraz /dev/mtd5 na jakąś pamięć (pendrive) i tą zawartością sflashować /dev/mtd3. Nie weryfikowałem tego więc nie polecam tak robić, chyba, że wszystko inne zawiedzie.
Zrobiłem tak:
1. Pozwoliłem na uruchomienie kernela (nie przerywałem ładowania bootloaderowi)
2. Zalogowałem się jak już wcześniej pisałem, jako admin:admin
3. Pobrałem ze strony QNAP oficjalną ostatnią aktualizację (TS-231 - Centrum pobierania), na ten czas to: 4.3.6.2441 build 20230621 i wypakowałem z pobranego archiwum *.zip plik obrazu TS-X31_20230621-4.3.6.2441.img
Z tym obrazem bezpośrednio nie da się nic zrobić - jest zaszyfrowany! Żeby wyłuskać potrzebne pliki do naprawy (rootfs2.ubi) znalazłem w sieci info jak to rozszyfrować. Nie da się tego dokonać bez użycia urządzenia QNAP. No ale jaki problem skoro mam dostępną konsolę z TS-231 a na niej prawdopodobnie gotowe klucze/algorytm i odpowiednie narzędzie?
4. Nagrałem obraz (TS-X31_20230621-4.3.6.2441.img) na pendrive. Włożyłem do portu USB padniętego NASa i zauważyłem w konsoli, że ląduje w drzewku /dev/sda1. Utworzyłem punkt montowania i podmontowałem pod niego urządzenie, wszedłem do katalogu i wylistowałem aby sprawdzić czy wszystko OK
Ufff wszystko OK, można odszyfrować poleceniem:Kod:mkdir pendrive mount /dev/sda1 pendrive cd pendrive ls
.Kod:/sbin/PC1 d QNAPNASVERSION4 TS-X31_20230621-4.3.6.2441.img unpacked.img.tgz
Przeszedłem do głównego drzewa i dla bezpieczeństwa i przez elegancję przed wyjęciem pena odmontowałem go
Na kompie już wszedłem do archiwum unpacked.img.tgz i sprawdziłem co zawiera. Jest tam potrzebny do sflashowania /dev/mtd3 obraz rootfs2.ubi!!!Kod:cd / umount /pendrive
Można go było wyjąć przez konsolę QNAPa ale ja chciałem wygodnie pooglądać co tam się znajduje.
Skopiowałem do katalogu głównego pendrive plik rootfs2.ubi i znów podłączyłem do NAS, wszystko ponownie podmontowałem:
O dziwo, błąd... Nie istnieje punkt montowania... Dziwne ale ponownie musiałem go utworzyć przed zamontowaniem pena.Kod:mount /dev/sda1 pendrive cd pendrive
Później już z górki, polecenie:
wykona zapis do flasha. Wszystko się powiodło więc pozostało wykonać reset:Kod:ubiformat /dev/mtd3 -y -q -f rootfs2.ubi -s 2048 -O 2048
NAS się zresetował ale widzę ciągle migającą diodę statusu jak podczas awarii. Zasmucony czytam konsolę.... Kurcze startuje.... Po kilkudziesięciu sekundach, pewnie w momencie gdy ładował się już kernel, status wrócił do normy!!! Wykryte zostały dyski, podniosły się interfejsy sieciowe... TO ŻYJE!!!Kod:reboot
Pozwoliłem całkowicie uruchomić się systemowi, zgłosił problem zaniku zasilania i konieczność sprawdzenia dysków. Wykonałem to, brak błędów, wszystkie moje pliki są.
Następnie przeszedłem do ustawień, kazałem zaktualizować system pobranym wcześniej plikiem z softem TS-X31_20230621-4.3.6.2441.zip (ZIP!!).
Wszystko przebiegło pomyślnie a pamięć pewnie znów się przeflashowała tam gdzie trzeba i jak trzeba.
Możliwe, że jak pisałem wcześniej, można było zrobić flash w ten sposób:
Kod:mkdir pendrive mount /dev/sda1 pendrive cd pendrive cat /dev/mtd5 > ./mtd5.img ubiformat /dev/mtd3 -y -q -f ./mtd5.img -s 2048 -O 2048 reboot
Jednak polecam przejść moją sprawdzoną ścieżką.
Mam nadzieję, że nie popełniłem nigdzie błędu bo odtwarzam całą ścieżkę z pamięci