Wcześniejsza dyskusja dotyczyła multimediów (filmów) "nieprywatnych", czyli znalezionych w internecie, zrippowanych z kupionych płyt bluray/dvd/cd (żeby wygodniej je oglądać/słuchać, bez żonglowania dyskami), pożyczonych od znajomego, zgranych z youtube'a czy dekodera PVR, itp. itd.
Nie stać mnie na zbackupowanie wszystkich takich plików 1 do 1, a z drugiej strony chciałbym mieć "jakąś" ich ochronę. Mimo, że odtworzenie takiej biblioteki po awarii jednego z dysków nawet w trybie single byłoby możliwe (pliki można pobrać/zrippować/zgrać jeszcze raz), to przy takich ilościach danych (załóżmy, że padłby dysk 10TB) byłoby to też bardzo kłopotliwe i czasochłonne. Dlatego uważam, że taki RAID 5 jest niezłym "kompromisem" między drogim backupem wszystkiego, a całkowitym brakiem ochrony. Nieznacznie tylko podnosi koszty przechowywania multimediów (~25-30%), a w razie awarii daje szansę na zachowanie danych bez konieczności "zbierania" wszystkiego od nowa. Ważniejsze dane oczywiście dodatkowo backupuję.