Szyfrowanie w celu wymuszenia okupu, polega na wyszukiwaniu gorzej lub wcale nie zabezpieczonych serwerów / stacji. Takie strzelanie na oślep, bo i tak większość ofiar to zwykle domowe sprzęty, nawet jak atak trafi na firmowy sprzęt to rzadko ktoś się skusi na okup, bo nie warto (np są kopie), a po drugie jaką masz gwarancje, że po wpłacie (zwykle w bitcoinach) dostaniesz soft i klucz do deszyfracji, a może dostaniesz kolejną prośbę o jeszcze mały datek?
Kradzież danych prawie zawsze jest skierowana na konkretny cel. Ale nie zawsze chodzi np. o kradzież jakiejś "strategicznej" dokumentacji, czasami wystarczy informacja o wycieku danych w celu skompromitowania atakowanej firmy (np wyciek listy klientów z adresami albo co gorsze numerami kart).
I w jednym i w drugim przypadku ofiarami padały lepiej zabezpieczane firmy, niż domowy Qnap, więc nikt nie jest w 100% bezpieczny.